Rozwód z Rosją
Za rosyjski paszport dziękuję. Tak się rozgrywa obywatelski sprzeciw w kraju Putina
Obywatelem Rosji można zostać nawet wbrew własnej woli. Przestać nim być – tak samo. Natomiast zrezygnować z obywatelstwa może każdy. Za zgodą państwa oczywiście.
Ilia Kołmanowski, przyrodnik, znany w Rosji popularyzator nauki, autor książek, a także opozycjonista, decyzję podjął 24 lutego 2022 r. – Rankiem obudziła mnie żona. Powiedziała, że Putin bombarduje Ukrainę, że rozpoczęła się inwazja – wspomina naukowiec. – Uznałem wówczas: moje relacje z Rosją są zakończone. A projekt „obywatelstwo” uważam za zamknięty.
Do podobnego wniosku doszły tysiące innych Rosjan. Niektórzy na znak protestu przeciw wojnie palili rosyjskie paszporty, topili je w toaletach albo rwali na części (nagrania do dziś można znaleźć w internecie). Inni wyjeżdżali za granicę i tam – jako polityczni uchodźcy – ubiegali się o ochronę międzynarodową. Jeszcze inni – jak Kołmanowski – decydowali się przejść formalną procedurę zrzeczenia się rosyjskiego obywatelstwa.
Na taki krok w 2022 r. zdecydowało się dokładnie 4306 osób – jak wynika ze statystyki rosyjskiego MSW. Była to największa liczba od trzech lat. Rekord, ale wcale nie oszałamiający. Średnio, w czasie pokoju, z obywatelstwa rezygnowało i tak ok. 4 tys. Rosjan. Tym razem nie były to jednak osoby przypadkowe. Ale najczęściej aktywni członkowie społeczeństwa, którzy nie zgadzali się z tym, że Rosja napadła na Ukrainę. Wśród nich kilku dolarowych miliarderów.
Jeśli chodzi o bogaczy, to chyba najbardziej otwarcie o motywach rzucenia paszportem mówił Oleg Tińkow, założyciel Tinkoff Bank. „Mam nadzieję, że większa liczba biznesmenów pójdzie w moje ślady, porzuci obywatelstwo, interesy i przestanie pracować dla faszystów” – napisał na Instagramie.