Nękanie Gazy
Nękanie Gazy. Kryzys się pogłębia, wzbiera fala antysemityzmu
Pogłębia się kryzys humanitarny w Gazie. Region gęsto zamieszkany przez 2,3 mln mieszkańców jest znękany masowymi przesiedleniami, atakami sił izraelskich z powietrza, a ostatnio coraz częściej z lądu, głodem, brakiem wody, lekarstw i jakichkolwiek perspektyw na poprawę sytuacji. Izrael, który prowadzi operację odwetową za atak Hamasu z 7 października, wzywa wszystkich do opuszczenia północy Gazy, także opróżnienia szpitali. Tymczasem instytucje pomocowe alarmują, że w placówkach chronią się dziesiątki tysięcy osób, a ewakuacja skaże wielu pacjentów na pewną śmierć. Łączna liczba ofiar konfliktu przekroczyła 10 tys.
Świat w rozdarciu współczuje cierpiącym, po obu stronach, kładąc na szalach izraelskie prawo do obrony oraz życie i odpowiedzialność zbiorową palestyńskich cywili. Zgromadzenie Ogólne ONZ, przy poparciu głównie państw Azji i Afryki oraz wobec przeważnie wstrzymujących się krajów Zachodu, w tym Polski, przegłosowało rezolucję wzywającą do wprowadzenia tzw. rozejmu humanitarnego. Sekretarz generalny ONZ António Guterres oskarżył przy tym Izrael o łamanie prawa. Ten w odpowiedzi cofnął wizy pracownikom organizacji i zażądał odwołania Guterresa.
Wskazówką globalnych nastrojów jest wzbierająca fala antysemityzmu. Echa dawnych rosyjskich pogromów odezwały się w stolicy zamieszkanego głównie przez muzułmanów Dagestanu, Machaczkale. Setki osób wdarły się na płytę tamtejszego lotniska. W atmosferze linczu szukano osób z izraelskimi paszportami. Tłum – przy osobliwej jak na rosyjskie służby porządkowe bezczynności – próbował dostać się na pokład samolotu, który przyleciał z Tel Awiwu.
W samym Izraelu spada, mierzone sondażami, poparcie dla ofensywy lądowej w Gazie, która ma za zadanie środkami militarnymi zredukować zaplecze Hamasu.