Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Niemcy muszą oszczędzać? Dziura budżetowa pod choinkę. Całą Europę zaboli

Niemiecki minister finansów Christian Lindner (FDP) musi szukać rozwiązania kryzysu. Niemiecki minister finansów Christian Lindner (FDP) musi szukać rozwiązania kryzysu. Odd Andersen / AFP / EAST NEWS
Niemiecki Trybunał Konstytucyjny zakwestionował przekierowanie 60 mld euro pożyczek z Funduszu Odbudowy na cele klimatyczne. Sprawa może uderzyć w niemiecki rząd, samorządy i całą Unię Europejską.

W zeszłym tygodniu Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe uznał za sprzeczne z konstytucją przekierowanie starych pożyczek postcovidowych do Funduszu Klimatu i Transformacji (Klima- und Transformationsfonds, KTF). Chodzi o niewykorzystane 60 mld euro kredytów zaciągniętych w ramach unijnych programów walki ze skutkami pandemii, które teraz miałyby wspomóc Energiewende.

Priorytety KTF mają pomóc w realizacji ambitnych celów klimatycznych wyznaczonych przez rządzącą koalicję socjaldemokratów, Zielonych i liberałów. Do 2027 r. zapisano w nich energooszczędną renowację budynków, dekarbonizację przemysłu, rozwój odnawialnych źródeł energii, elektromobilności, infrastruktury ładowania i gospodarki wodorowej, a ponadto inwestycje w Deutsche Bahn.

Czytaj też: Niemcy o wyborach w Polsce. Odetchnęli z ulgą

Rząd ma problem: budżetowy i wizerunkowy

Tego typu kreatywna księgowość – mimo zapewnień rządu, że ma za sobą silne prawne argumenty – okazała się problematyczna. Przypomnijmy: w 2009 r. Bundesrat, izba wyższa parlamentu, zatwierdził poprawkę do konstytucji, która pozwala na wprowadzenie tzw. hamulca zadłużenia. Obowiązuje od 2011 r. i oznacza, że zadłużenie nie może przekroczyć 0,35 proc. PKB rocznie.

Zasadniczy problem zaplanowanej operacji to nie celowość pożyczek, ale rosnący deficyt i przesuwanie go między latami i różnymi celami. Federalny Trybunał Konstytucyjny już raz wykazał się elastycznością w kwestii zadłużenia wobec wyższej konieczności spowodowanej pandemią. Tym razem był zmuszony do większej ortodoksji.

Luka to poważny kłopot, bo budżet państwa jest już i tak napięty, a cele klimatyczne ambitne.

Reklama