Finlandia zamyka granice
Finlandia zamyka granice. Jej relacje z Rosją pogorszyły się gwałtownie
Napływ uchodźców z Jemenu, Syrii i Iraku miał charakter zorganizowany, wielu chciało przekroczyć granicę na rowerach, inni byli wypychani na fińską stronę, bez możliwości powrotu, na przejściu w Nirala doszło do zamieszek. W sumie w trudnych zimowych warunkach Finowie przygarnęli ponad 600 osób bez wiz, a część bez żadnych dokumentów. Premier Petteri Orpo mówił o „destabilującej operacji” na liczącej 1340 km granicy z Rosją, która od kwietnia stała się także granicą NATO. Już po rosyjskiej inwazji na Ukrainę fiński rząd podjął decyzję o budowie 200 km umocnień granicznych. A po przystąpieniu Finlandii do Sojuszu stosunki z Moskwą, przez lata stawiane za wzór, gwałtownie się pogorszyły.
Do tej pory na wspólnej granicy obowiązywała zimnowojenna umowa, że osoby bez wizy do sąsiada nie będą przepuszczane. Została złamana zimą 2015 r., kiedy fińską granicę, w podobnych okolicznościach jak obecnie, przekroczyło 1,7 tys. uchodźców, którzy wystąpili o azyl (podobną operację Rosjanie przeprowadzili wówczas na granicy z Norwegią). Teraz złamane zostały kolejne ustalenia, że granicę można przekroczyć tylko w samochodzie. Po nałożeniu unijnych sankcji na Rosję i wstrzymaniu ruchu lotniczego oraz połączeń kolejowych z Unią fińskie przejścia, zwłaszcza dwa w pobliżu Petersburga, obsługiwały wzmożony rosyjski ruch samochodowy, bo wiodła tędy jedna z głównych tras turystycznych na południe Europy. W porównaniu z Włochami, Grecją czy Hiszpanią obecny zorganizowany napływ imigrantów był stosunkowo niewielki, ale sytuacja mogła łatwo wymknąć się spod kontroli i Helsinki zadziałały zdecydowanie i widowiskowo, zwłaszcza że w konserwatywnym rządzie mają skrajnie antyimigranckich Prawdziwych Finów, a kryzys uchodźczy wyrósł na najważniejszy problem w Unii.