Holender na nowego szefa NATO? Większość już jest za. Polska na razie nie popiera i nie zwalcza
Parokrotnie przedłużane urzędowanie Norwega Jensa Stoltenberga, obecnego sekretarza generalnego NATO, dobiega końca dopiero jesienią, ale Sojusz dąży do uzgodnienia nazwiska jego następcy już w marcu. Zdecydowanym faworytem jest obecnie 57-letni Mark Rutte, odchodzący premier Holandii. Poparły go już Stany Zjednoczone, Brytyjczycy, Francuzi i Niemcy.
„Prezydent Biden zdecydowanie popiera kandydaturę premiera Ruttego na następnego sekretarza generalnego NATO. Premier Rutte głęboko rozumie znaczenie Sojuszu, jego przywództwo dobrze służyłoby NATO w tym krytycznym czasie” – przekazał w zeszłym tygodniu wysoki urzędnik USA niektórym amerykańskim mediom.
Sekretarz generalny musi być wyłoniony na drodze konsensusu wszystkich 31 krajów, a może i Szwecji, która najpewniej już w marcu zostanie 32. członkiem NATO po sformalizowaniu węgierskiej ratyfikacji rozszerzenia przegłosowanej właśnie w Budapeszcie. Nieformalne sondowanie w Brukseli wskazuje, że na koniec lutego za kandydaturą Ruttego w niejawnych konsultacjach opowiedziało się co najmniej 20 państw.
Dotychczas nie ma wśród nich Polski, która ani nie promuje innego kandydata, ani nie zwalcza Ruttego.
Rutte do Orbána: Może już czas wyjść z Unii?
Dlaczego nie Kallas?
Zainteresowanie posadą po Stoltenbergu przez wiele tygodni sygnalizowała, a właściwie niemal otwarcie