Świat

Waszyngton truchleje, z Polską trzeba się liczyć. Światowe media po wizycie Dudy i Tuska w USA

Prezydenci Polski i Ameryki Andrzej Duda i Joe Biden oraz polski premier Donald Tusk. Waszyngton, 12 marca 2024 r. Prezydenci Polski i Ameryki Andrzej Duda i Joe Biden oraz polski premier Donald Tusk. Waszyngton, 12 marca 2024 r. Jakub Szymczuk / Kancelaria Prezydenta RP
Zagraniczne media podkreślają, że spotkanie w Waszyngtonie miało charakter nietypowy dla obecnej dynamiki stosunków międzynarodowych. Wszyscy jego uczestnicy w sprawie Ukrainy mówili jednym głosem. Rośnie też świadomość, że Polska jest graczem, z którym trzeba się liczyć.

„Gdy jesteśmy zjednoczeni, żadna siła na świecie nie jest od nas potężniejsza” – powiedział wczoraj w Białym Domu Joe Biden, przytaczając słowa Madeleine Albright, sekretarz stanu w administracji Billa Clintona, jednej z architektek wstąpienia Polski do NATO w marcu 1999 r. Na tej rocznicy w swoim tekście poświęconym wizycie polskiej delegacji w USA koncentruje się „New York Times”, zauważając, że miała bardzo silne znaczenie symboliczne.

Andrzej Duda i Donald Tusk przyjechali do Waszyngtonu w chwili, gdy Sojusz Północnoatlantycki stoi może przed największym wyzwaniem w swojej historii. Agresja Rosji na Ukrainę, wywołana nią konieczność zwiększenia zdolności obronnych krajów członkowskich, ale też niebezpieczeństwo powrotu do władzy Donalda Trumpa sprawiają, że, jak zauważa gazeta, w Sojuszu czuć potrzebę szybkiego rozwiązania problemów ze wsparciem dla Kijowa.

Dziennik przypomina, że Biden w 1999 r. był senatorem, również popierającym akcesję Polski – o czym sam przypomniał, zapewniając, że o sile NATO „był przekonany wtedy i jest dzisiaj”. Gazeta cytuje też Andrzeja Dudę, który wskazał, że pozostali członkowie Sojuszu „muszą wziąć na siebie większą odpowiedzialność” za jego bezpieczeństwo, dlatego Polska proponuje podniesienie poziomu wydatków na obronność do 3 proc. PKB. „2 proc.

Reklama