805. dzień wojny. Rosjanie chwalą się zdobycznym sprzętem. Smętne lufy, jeden polski akcent
Nocą Rosjanie dokonali zmasowanego ataku na infrastrukturę energetyczną. Ukraińcy zniszczyli 20 dronów Shahed-136 (z 21), 33 pociski skrzydlate Ch-101 (z 44 odpalonych z bombowców strategicznych), cztery rakiety skrzydlate 3M14 Kalibr (wszystkie odpalone z okrętów podwodnych), dwa pociski Ch-59 lub Ch-69 (wystrzelone z Su-34). Mimo to ucierpiały trzy elektrownie węglowe i inne obiekty w obwodach lwowskim, iwanofrankowskim, kijowskim, dniepropietrowskim i zaporoskim. Infrastruktura jest poważnie nadwerężona. Dobrze, że Ukraina ma elektrownie atomowe, które nie są i nie będą ruszane z oczywistych powodów.
Dla odmiany w Ługańsku doszło do wybuchów, jak to Ukraińcy złośliwie komentują, „z całkowicie niezrozumiałej przyczyny”. Nie wiadomo, co oberwało, ale pożar był potężny.
Rosjanie kontynuują ofensywę. Znów nacierali pod Kupiańskiem i Swiatowem, bez rezultatu. Zostały odparte wszystkie ataki pod Siewierskiem i między Bachmutem a Czasiw Jarem. Niestety pod Oczeretyne agresorzy przesunęli się nieznacznie na zachód wzdłuż linii kolejowej. Na pozostałych kierunkach sytuacja jest stabilna, choć intensywnie nacierali też na zachód od Doniecka.
Media głoszą, że prawosławna Cerkiew Rosji pobłogosławiła Władimira Putina po wczorajszej inauguracji jego rządów, wzywając „wszechmocnego Boga, by dał mu siłę do życia”.