Świat

Skazany za całokształt

Trump: skazany za całokształt. Część Ameryki przeżywa katharsis. Ale podział jeszcze się zaostrzył

Dziś nie tylko trumpiści są zdania, że proces nie był do końca sprawiedliwy. Dziś nie tylko trumpiści są zdania, że proces nie był do końca sprawiedliwy. Brendan McDermid/Reuters / Forum
Wyrok ławy przysięgłych uznający Donalda Trumpa za winnego zarzutów karnych ma bez wątpienia historyczne znaczenie. Zapewne tylko historyczne.
Po raz pierwszy w dziejach USA (były) prezydent został uznany za winnego kryminalnych zarzutów.Forum Po raz pierwszy w dziejach USA (były) prezydent został uznany za winnego kryminalnych zarzutów.

Al Capone to był gangster jakich mało, odpowiedzialny za morderstwa i inne zbrodnie. Niczego jednak nie potrafiono mu udowodnić. Policja aresztowała go w końcu za niepłacenie podatków. Potem był proces zakończony wyrokiem wieloletniego więzienia – na wolność Al Capone wyszedł chory i wkrótce umarł. Sądowy epilog jego przestępczej kariery nie mógł w pełni satysfakcjonować publiki, ale dawał poczucie, że arcymafioso przynajmniej nie pozostał bezkarny.

Coś z tego mechanizmu – zachowując proporcje przypomniał nowojorski proces Donalda Trumpa. Chodziło w nim o sfałszowanie dokumentów biznesowych w celu ukrycia wypłaty 130 tys. dol. dla pornoaktorki. Dzięki tej sumie miała ona nie ujawnić – na krótko przed wyborami, w których Trump kandydował do Białego Domu – że uprawiała z nim seks. Proces zakończył się 30 maja historycznym werdyktem: winny.

Nad byłym prezydentem ciążą dużo poważniejsze zarzuty. Specjalny prokurator Jack Smith oskarżył go o spiskowanie w celu utrzymania władzy po przegranych wyborach w 2020 r. Skutkiem tego miał być szturm zwolenników Trumpa na Kapitol i pięć śmiertelnych ofiar. Prokuratura w Georgii postawiła mu zarzut nakłaniania lokalnej administracji do „znalezienia” tysięcy głosów brakujących do wyborczego zwycięstwa w tym stanie. A prokuratura federalna na Florydzie oskarża go o zabranie z Białego Domu po odejściu z urzędu tajnych dokumentów państwowych i przechowywanie ich w prywatnej rezydencji Mar-a-Lago, gdzie pokazywał je znajomym.

12 jednomyślnych

Wszystkie te trzy sprawy utknęły jednak w miejscu wskutek błędów, komplikacji prawnych, obstrukcji sądowej oraz innych problemów. Żadna nie ma praktycznie szans na procesowy epilog przed listopadowymi wyborami prezydenckimi, w których Trump ubiega się o reelekcję.

Polityka 24.2024 (3467) z dnia 04.06.2024; Świat; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Skazany za całokształt"
Reklama