„Uważam, że w najlepszym interesie mojej partii i kraju leży, abym ustąpił i skupił się wyłącznie na wypełnianiu moich obowiązków jako prezydent przez pozostałą część kadencji”, można przeczytać m.in. w długim oświadczeniu na koncie Joe Bidena w serwisie X (kiedyś Twitter). I dalej: „W tym tygodniu wypowiem się szczegółowiej na temat mojej decyzji. Na razie chcę wyrazić najgłębszą wdzięczność wszystkim, którzy tak ciężko pracowali nad moim ponownym wyborem. I podziękować wiceprezydent Kamali Harris za bycie niezwykłą partnerką w całej tej pracy. Chciałbym również wyrazić szczere uznanie dla narodu amerykańskiego za wiarę i zaufanie, jakim mnie obdarzyliście”.
— Joe Biden (@JoeBiden) July 21, 2024
Chwilę potem pojawił się kolejny wpis. Wycofujący się z walki o reelekcję prezydent napisał: „Dziś chcę wyrazić moje pełne poparcie i akceptację dla Kamali, która będzie tegoroczną kandydatką naszej partii. Demokraci – czas się zjednoczyć i pokonać Trumpa. Zróbmy to”.
Donald Trump od razu zabrał głos. W rozmowie z CNN nazwał obecnego lokatora Białego Domu „najgorszym prezydentem w historii naszego kraju” i dodał, że ewentualne starcie z Kamalą Harris będzie dla niego łatwiejsze niż pojedynek z Bidenem. Potem na swojej platformie Truth Social dodał: „Oszust Joe Biden nie nadawał się do kandydowania na prezydenta i z pewnością nie nadaje się do pełnienia tej funkcji - i nigdy się nie nadawał!