Czy Franciszek przeprosi w Oceanii za pedofilię? Tu lądowali księża krzywdziciele
Nawet podczas wyprawy na rubieże globu papieżowi towarzyszy temat pedofilii w Kościele. Być może Franciszek podejmie go podczas wtorkowego spotkania z biskupami i klerem w Dili, stolicy Timoru Wschodniego, dokąd przybył w ramach swej podróży apostolskiej po Oceanii. Wcześniej odwiedził Indonezję i Papuę-Nową Gwineę. W stolicy witano go tłumnie i entuzjastycznie. Kłopot w tym, że Timor, cieszący się formalnie uznaną niepodległością od zaledwie 22 lat i niemal w stu procentach rzymskokatolicki, też boryka się z przypadkami nadużyć seksualnych popełnianych przez księży.
Najgłośniejsza i szczególnie bulwersująca jest sprawa biskupa Carlosa Ximenesa Belo, laureata pokojowej Nagrody Nobla. W 2019 r. wyszło na jaw, że ten bohater walki o niepodległość wykorzystywał i gwałcił nastoletnich chłopców. Watykan po rozpatrzeniu zarzutów nałożył na niego kary, m.in. zakaz kontaktów z małoletnimi i odwiedzania Timoru. Ale Belo dla wielu Timorczyków pozostaje bohaterem narodowym.
Franciszek robi unik
Być może dlatego Franciszek zaraz po przylocie do Dili tylko ogólnikowo wspomniał o problemie pedofilii w Kościele, za to skoncentrował się na problemach społecznych. W tym na przestępczości i przemocy wśród młodych. To unik, który został dostrzeżony przez media i środowiska domagające się obrony nieletnich przed drapieżnikami seksualnymi w Kościele i ich rozliczenia.
Bishop Accountability, jedna z grup wsparcia ofiar pedofilii, tuż przed wizytą papieża w Timorze ogłosiła list otwarty do amerykańskiego kardynała Seana O’Malleya, przewodniczącego papieskiej Komisji ds.