W Waszyngtonie zagościł pisowski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki. W czwartek rano (czasu USA) uczestniczył w ceremonii w Ogrodzie Różanym Białego Domu z okazji Narodowego Dnia Modlitwy z udziałem kilkuset osób i Donalda Trumpa. W Gabinecie Owalnym rozmawiali osobiście, choć nie wiadomo jak długo. Karol Nawrocki stwierdził rzecz jasna, że spotkanie było „świetne”. Biały Dom zakomunikował na X zdawkowo: „Prezydent Donald J. Trump wita polskiego kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego w Gabinecie Owalnym”.
Zamienili kilka słów
National Prayer Day to dzień modlitw za kraj, obchodzony w USA od 1952 r. w każdy pierwszy czwartek maja.
Po ceremonii doszło do krótkiego spotkania między Nawrockim a sekretarzem stanu Markiem Rubio. Politycy uścisnęli sobie dłonie i – jak podał korespondent PAP w stolicy USA – zamienili kilka słów. Polski gość spotkał się także z republikańskim przewodniczącym Izby Reprezentantów Mikiem Johnsonem i kongresmenem GOP Jimem Jordanem, szefem komisji wymiaru sprawiedliwości w Izbie.
Rubio jako sekretarz stanu jest czwartą osobą w hierarchii władzy w USA i, formalnie rzecz biorąc, należy do ścisłego kierownictwa administracji Trumpa. Faktycznie jednak uchodzi za postać nieposiadającą większego wpływu na prezydenta, do którego ucha dostęp mają głównie współpracownicy i doradcy w Białym Domu wywodzący się z ruchu MAGA. Nie jest uważany nawet za głównego architekta amerykańskiej polityki zagranicznej.
Z drugiej strony ogłoszone tego samego dnia