Świat

1176. dzień wojny. Putin, Trump, Zełenski? Stambulski chaos, z którego nic nie będzie

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas spotkania z Donaldem Trumpem w Białym Domu, 28 lutego 2025 r. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas spotkania z Donaldem Trumpem w Białym Domu, 28 lutego 2025 r. Kancelaria Prezydenta Ukrainy / mat. pr.
Do Stambułu wybierają się wysłannicy Rosji, Ukrainy, być może Wołodymyr Zełenski, być może Donald Trump, a jak Donald Trump, to i Władimir Putin, tyle że nie na pewno. Kto się z kim spotka i co ustalą? Tylko odpowiedź na to ostatnie pytanie jest jasna już teraz: nie ustalą absolutnie nic.
Lech Mazurczyk

Ukraińskie myśliwce Su-27 przeprowadziły udany atak bombowy na most w obwodzie kurskim, który został uszkodzony małymi bombami SDB o masie 118 kg. Podobno zginęło tam 20 komandosów z 2. Brygady Specnazu Gwardii GRU. To dość dotkliwa strata.

Tej doby Ukrainę zaatakowało 145 dronów Gerań 2, mimo zestrzelenia 80 z nich straty poniosła ludność cywilna. Jak widać, skuteczność rosyjskich dronów wysyłanych w rojach jest coraz wyższa.

Szacuje się, że w 2025 r. Rosja wyprodukuje 633 pociski Ch-101, wciąż wykorzystując elementy sprowadzane z Zachodu przez pośredników. Tak właśnie działają nałożone na Rosję sankcje.

Według Władimira Putina rosyjskie wojska obecnie mają od 50 do 60 tys. ochotników miesięcznie. Z tymi ochotnikami to raczej nie przesadzajmy, wielu z nich to ludzie z różnymi problemami życiowymi (zatargi z prawem, długi), którzy dostają propozycję nie do odrzucenia. Ale jeśli faktycznie rekrutuje się obecnie tylu żołnierzy, a na Ukrainie pojawia się ich najwyżej 40 tys., to co się dzieje z resztą?

Mówiąc o szczegółach przyszłych negocjacji pokojowych, rosyjski deputowany do Dumy Państwowej Leonid Słucki powiedział, że Rosja może zgodzić się na wymianę jeńców na zasadzie „wszyscy za wszystkich”, ale niektórzy ukraińscy żołnierze nie zostaną zwolnieni ze względu na procesy karne czekające ich w Rosji.

Reklama