Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Tajemnicza lista Jeffreya Epsteina. Dlaczego Trump nie może się wyplątać z tej afery?

Napis „Prezydencie Trump, ujawnij wszystkie akta Epsteina” wyświetlany na ścianie głównej departamentu handlu USA w Waszyngtonie, 18 lipca 2025 r. Napis „Prezydencie Trump, ujawnij wszystkie akta Epsteina” wyświetlany na ścianie głównej departamentu handlu USA w Waszyngtonie, 18 lipca 2025 r. Anna Moneymaker / Getty AFP / East News
O tej głośnej teorii spiskowej mówi się w mediach, że to „QAnon dla zdroworozsądkowców”. To trafne stwierdzenie, bo w sprawie Epsteina naprawdę trudno nie być podejrzliwym.

Z dystansu wygląda to jak mało wybredny magiel towarzyski, zlepek plotek, które można wyprodukować w zasadzie na temat każdego, kto należy do szeroko pojętej elity społecznej. W dodatku historia bankiera pedofila, który został znaleziony martwy 10 sierpnia 2019 r. w celi nowojorskiego więzienia, nie jest żadną nowością. Przeanalizowały ją media, skonsumowała nawet popkultura – w postaci serialu dokumentalnego na Netflixie. Były procesy, wyroki, rozmowy z pokrzywdzonymi. Sporo „materiału dowodowego”, celowo branego tu w cudzysłów, wyszło na jaw. Epstein zawsze otaczał się dwoma rodzajami wianuszków towarzyskich. Z jednej strony: politycy, celebryci, sportowcy, miliarderzy. Z drugiej: młode dziewczyny, nie zawsze świadome, co robią i gdzie (a zwłaszcza z kim) są. Teoretycznie nie ma już tutaj tajemnic.

QAnon, MAGA i lista Epsteina

A jednocześnie tajemnicą jest dosłownie wszystko – dlatego nawet Donald Trump, najpotężniejszy człowiek świata, szantażujący prezydentów innych państw, zmuszający całe kontynenty do rewizji swojej polityki, nie jest w stanie wyplątać się z teorii spiskowej, którą sam wielokrotnie nakręcał. Afera może mu mocno zaszkodzić – jeśli nie teraz, to w najbliższej przyszłości.

Jak na łamach „New Yorkera” zauważa Jon Allsop, reporter i wykładowca prestiżowej Columbia Journalism School, sprawa rzekomej „listy klientów” Epsteina jest tak naprawdę „teorią teorii” – dowodem ewolucji właściwie wszystkich najważniejszych mitów założycielskich ruchu MAGA, bo skupia je w sobie jak w soczewce.

Reklama