Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Nawet słowa giną w Gazie

Nawet słowa giną w Gazie, Izrael jest bezwzględny. Nie ma już białych całunów, żeby zakryć ciała

Według ONZ wśród wszystkich potwierdzonych ofiar w ciągu sześciu miesięcy do kwietnia 2024 r. 44 proc. to były dzieci i nieletni. Według ONZ wśród wszystkich potwierdzonych ofiar w ciągu sześciu miesięcy do kwietnia 2024 r. 44 proc. to były dzieci i nieletni. Ali Jadallah/Anadolu via Getty Images
Pomoc humanitarna, szpital, dziecko – wojna w Strefie Gazy odwróciła znaczenie tych słów, żeby nie można było odróżnić dobrego od złego, kata od ofiary.

„Prezydent Trump miał genialną wizję. To się nazywa wolny wybór” – mówił Beniamin Netanjahu podczas kolacji w Białym Domu. Kilka minut wcześniej premier Izraela ogłosił, że nominował prezydenta USA do Pokojowej Nagrody Nobla za jego geniusz rozjemczy – ta lipcowa wizyta miała przynieść zawieszenie broni w Gazie. „Jeszcze raz: wolny wybór! Palestyńczycy powinni go mieć. Mam nadzieję, że im to zapewnimy”. Jak? Poprzez budowę „miasta humanitarnego” na południu Strefy Gazy dla 600 tys. ludzi, a docelowo dla wszystkich 2 mln mieszkańców. Tam dostaną jedzenie i stamtąd, po deradykalizacji, będą mogli wyjechać do innego kraju.

Wszystko brzmi dobrze: przydałoby się zawieszenie broni, ludzie powinni mieć prawo wyboru, a wyniszczeni wojną Palestyńczycy – pomoc humanitarną. Ale tak naprawdę nic tu nie jest tym, czym się wydaje. Po 21 miesiącach wojny Izraela w Gazie podstawowe słowa oznaczają coś odwrotnego, niż konotują nasze głowy.

Mieszkańcy Gazy nie mają wyboru. Zamknięci w enklawie od 18 lat, 90 proc. z nich musiało opuścić domy, często wielokrotnie, zgodnie z izraelskim rozkazem. 85 proc. terytorium to strefa zamknięta, bez wstępu. Jeszcze więcej budynków mieszkalnych zostało zniszczonych. Większość populacji głoduje, 58 tys. ludzi zostało zabitych, 140 tys. rannych. Cena za kilogram mąki nie schodzi poniżej 100 zł.

„Nie będzie prądu, jedzenia, paliwa, wszystko zamkniemy. Walczymy z ludzkimi zwierzętami, więc musimy działać stosownie” – mówił były minister obrony Joav Gallant, dziś wraz z Netanjahu poszukiwany listem gończym Międzynarodowego Trybunału Karnego. Wojna Izraela w Gazie zniszczyła tkankę polityczną, społeczną, fizyczną, a za chwilę zniszczy ludzką. Zmasakrowała też język.

Polityka 31.2025 (3525) z dnia 29.07.2025; Świat; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Nawet słowa giną w Gazie"
Reklama