Nowa syberiada
Wielki zwrot na Wschód 2.0, czyli nowa syberiada Rosji. „Europa to skupisko wszelkiego zła ludzkości”
Jak można mówić o syberyzacji, nazywanej też „zwrotem na Wschód”, gdy Rosja zaangażowana jest w wojnę w Ukrainie, czyli w ekspansję na Zachód? Da się to zgrabnie połączyć, a nawet jedno drugim uzasadnić, gdy tylko sprawą się zajmą odpowiednio zdolni naukowcy.
Siergiej Aleksandrowicz Karaganow, rocznik 1952, politolog i ekonomista, jest dziekanem w moskiewskiej Wyższej Szkole Ekonomiki i przewodniczącym think tanku Rada Polityki Zagranicznej i Obronnej. Przez pewien czas był prezesem słynnego Klubu Wałdajskiego. Doradzał też prezydentowi Borysowi Jelcynowi, a teraz wspiera radami Władimira Putina.
Karaganow zdecydowanie poparł atak na Ukrainę, za co wpisano go na listę sankcyjną państw UE. W polskiej pamięci zapisał się głównie ogłoszonym na łamach tygodnika „Profil” w 2023 r. wezwaniem do prewencyjnego uderzenia atomowego w kraje Europy Środkowo-Wschodniej. W jego przekonaniu byłoby to symboliczne ostrzeżenie, które zapobiegłoby globalnemu konfliktowi.
Czytaj też: Bez glutenu i Putina, przeciw wojnie. Demokratyczna Rosja żyje, ale za granicą
Zwrot na Wschód
Siergiej Aleksandrowicz często się wypowiada i dużo pisze. Ostatnio zwłaszcza na temat syberyzacji. To koncepcja, wedle jego słów, przeniesienia „środka ciężkości” Rosji, jej gospodarczego, kulturalnego i duchowego centrum właśnie na Syberię. Po co i dlaczego? Syberyzacja czegokolwiek – to nie brzmi zachęcająco. Ale profesor Karaganow przytacza argumenty ciężkiej wagi – polityczne, historyczne, ekonomiczne i filozoficzne.
Wiosną tego roku w Tobolsku, kiedyś nieformalnej stolicy Syberii, odbyła się wielka konferencja z udziałem przedstawicieli władzy, nauki i biznesu, na której idea syberyzacji została wszechstronnie omówiona.