Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

1384. dzień wojny. Groźnie za drzwiami. Kiedy wprowadzić obowiązkową służbę wojskową?

Ukraiński żołnierz na froncie w Konstantynówce Ukraiński żołnierz na froncie w Konstantynówce Anatolii Stepanov / Reuters / Forum / Forum
W Ukrainie przed 2022 r. wprowadzono roczną obowiązkową służbę wojskową i do pewnego stopnia pomogło jej to przetrwać napór Rosjan. W Polsce i innych krajach Europy jest to wciąż temat bardzo niepopularny.

Znów mogliśmy się przekonać, jak działa rosyjska propaganda. W Kijowie ludzie sfotografowali pociąg prowadzony parowozem. Zdjęcie szeroko obiegło sieć i od razu pojawiły się komentarze, że ukraińskie koleje gonią resztkami sił, więc trzeba się podpierać parowozami. Pociąg został tymczasem podstawiony na mikołajki jako atrakcja dla dzieci...

Na stronie Fighterbomber (dość wiarygodne źródło prowadzone przez „wojenkora”, zapewne emeryta wojskowego) czytamy, że w jednym z rosyjskich pułków myśliwsko-bombowych załoga Su-34 przypadkowo uruchomiła katapultę obu foteli wewnątrz betonowo-ziemnego schronohangaru. Oczywiście pilota i nawigatora wbiło w dach i pewnie nie było co zbierać. Wojenkor napisał zgodnie z linią rosyjskiego resortu obrony, że „odnieśli obrażenia niekompatybilne z życiem”.

Rosja jako królik doświadczalny

Rosjanie zaczęli używać w Ukrainie nowego typu taniego bezpilotowca w odmianie Czernika 1 i 2. Pierwszy jest ciut mniejszy i przenosi głowicę bojową o masie 0,7 kg na odległość 70 km, drugi przenosi głowicę bojową ważącą ok. 3 kg na odległość 100 km. Powstają z prostych materiałów, np. skrzydła są wycinane ze styropianu. Mają więc niewielkie osiągi, prędkość 60–75 km/h i wysokość lotu 1000–1500 m. Wyposażone w kamerkę, mogą transmitować obraz na stanowisko dowodzenia. Atakują z wykorzystaniem algorytmu sztucznej inteligencji. W przypadku zerwania łączności AI jest w stanie samodzielnie wybrać cel i dokonać autonomicznego ataku. Ich główną zaletą jest to, że są relatywnie tanie, nadają się do masowej produkcji i użycia, a jednocześnie są trudne do zwalczenia, bo styropianowy płatowiec daje niewielkie echo radarowe (fale radiowe odbierają głównie elementy napędu i elektroniki).

Rosjanie atakują tymi dronami także obiekty cywilne (samochody czy domy mieszkalne) ok.

Reklama