1391. dzień wojny. Syrski i Drapaty. Czy w Ukrainie szykuje się zmiana głównego dowódcy?
Ambasador Rosji w Londynie Andriej Kelin powiedział w wywiadzie dla BBC prosto z mostu: „My (czyli Rosja) nie potrzebujemy negocjacji, tylko kapitulacji”. Oni mówią to wprost, ale nikt ich nie słucha. Pan ambasador nie został odwołany, nikt nie zdementował jego słów, a zatem jest to oficjalne stanowisko rosyjskich władz. Trzeba już naprawdę wiele tupetu, by mówić, że nie chce się poważnych negocjacji, a jedynie kapitulacji przeciwnika, a potem mieć ubaw z amerykańskiej administracji, która wierzy w możliwość wynegocjowania trwałego pokoju w Ukrainie. I w ogóle gdziekolwiek w okolicy Rosji.
Kreml przygotowuje grunt do odrzucenia projektów ukraińskiego i europejskiego planu pokojowego, wcześniej odrzucił kluczowe zapisy 28-punktowego planu USA. A przecież ten ostatni bardzo Rosję faworyzował. 14 grudnia doradca prezydenta Rosji Jurij Uszakow oświadczył w wywiadzie telewizyjnym, udzielonym kremlowskiemu dziennikarzowi Pawłowi Zarubinowi, że Rosja „bardzo jasno” określiła swoje stanowisko i że będzie miała „zdecydowane zastrzeżenia”, jeśli Ukraina i Europa wprowadzą poprawki do planu pokojowego. Uszakow oświadczył również, że Rosja nie zaakceptuje postanowień dotyczących różnych „kwestii terytorialnych”, w tym wszelkich dyskusji na temat zdemilitaryzowanej strefy buforowej w Donbasie.
Ukraińskie drony trafiły w zakład przetwarzania gazu ziemnego w Astrachaniu. Gaz też się ładnie pali, jak tak dalej pójdzie, to w Rosji się klimat ociepli.