Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Śmietnikowe kłopoty

Moskwa utonie w śmieciach?

Śmieci są, ale co z nimi zrobić? Śmieci są, ale co z nimi zrobić? dev null / Flickr CC by SA
Stolicy Rosji grozi kryzys, który zmieni miasto w wielkie śmietnisko. Plan ratunkowy, przyjęty przez władze Moskwy budzi kontrowersje i protesty mieszkańców

Moskwa nie ma gdzie wywozić  swoich śmieci. Miejskie wysypiska są przepełnione, niektóre w ogóle zamknięto, a część ograniczyła przyjmowanie odpadów. Według szacunków, miejsca na zwałowiskach wystarczy jeszcze na trzy, może na cztery lata. Potem nie będzie już co zrobić z odpadami.  Moskwa zacznie wyglądać jak Neapol, gdzie góry śmieci zablokowały podwórza i ulice. Wystarczy, że  przez dwa, czy trzy miesiące nie będzie się wywozić śmieci, a  miasto pokryje się kilkucentymetrową warstwą odpadów - oceniają specjaliści.

Sytuację pogarsza fakt, że Okręg Podmoskiewski, gdzie stolica dotychczas wywoziła lwią część swoich nieczystości ma już dość przyjmowania stołecznych śmieci. Również tam zaczyna brakować miejsca na nowe zwałowiska, a mieszkańcy nie chcą dłużej być „moskiewskim śmietnikiem". Kilka dni temu w podmoskiewskich Cyncerianach ludzie zablokowali drogę do  wysypiska, przyjmującego odpady z Moskwy. Zażądali budowy wodociągu, bo  woda we wsi nie nadaje się już do picia, a oni sami mają problemy ze zdrowiem.

zbudują i spalą

W samym tylko okręgu moskiewskim wysypiska zajmują dziś prawie pięć tysięcy hektarów.  Każdego roku rosyjska stolica produkuje ok. 5 mln ton śmieci, do tego dochodzi jeszcze ok. 18 mln ton odpadów przemysłowych, m.in.  budowlanych  i  medycznych. Ich ilość rośnie razem z rozwojem miasta,  tymczasem  nowych wysypisk od kilkunastu lat nie przybywa.

Reklama