Archiwum Polityki

Papież i kuglarze

Roma locuta, causa finita – Rzym przemówił, sprawa zamknięta. Papieskie przemówienie na placu św. Piotra wywołało w Polsce u progu referendum europejskiego polityczne trzęsienie ziemi. Zepchniętą do defensywy prawicę narodowo-katolicką porzucił nawet jej patron, ojciec Rydzyk. Naprawdę? Czy udaje?

Jeżeli Ojciec święty coś mówi, to nie dyskutujemy z Ojcem świętym” – powiedział na falach Radia Maryja ksiądz dyrektor. I apelował do słuchaczy tego radia, najsilniejszego ogniska antyunijnego i antyzachodniego oporu: Nie róbcie kampanii w tę czy inną stronę. „Unia nie jest niebem, ale nie jest też piekłem, na pewno może być dla nas czyśćcem”. Co w przekładzie na język świecki znaczy: Unia to mniejsze zło, okazja do szlifowania narodowego charakteru. Tych faktów nie zmienia w niczym oświadczenie wydane w minioną niedzielę w imieniu toruńskiej radiostacji przez o. Janusza Dyrka – protestujące przeciwko manipulowaniu opinią publiczną i wykorzystywaniu „autorytetu Ojca Dyrektora i Radia Maryja do propagandy unijnej”. Dokument nie odwołuje ani jednego słowa o. Rydzyka.

Nie wiem, czy dyrektor Radia Maryja się „nawrócił”, czyli zmienił pogląd w sprawie Unii pod wpływem słów papieża z 19 maja. To wie tylko sam ks. dyrektor. Ale w sferze publicznej, gdzie liczą się słowa, a do sumień się nie zagląda, jego wypowiedź można uznać przynajmniej za zawieszenie broni. Ks. Rydzyk będzie naturalnie próbował „odkręcać” sens swojej wypowiedzi – już to czyni, gdy zarzuca mediom „bzdurę na resorach” – bo burzy ona dotychczasowy jego wizerunek jako niezłomnego Polaka-katolika, co przy Ojczyźnie stoi. Musi odkręcać, bo jest zakładnikiem twardej antyunijnej prawicy i rzesz słuchaczy toruńskiego radia, tego Kościoła w Kościele. Ale z drugiej strony musi ustąpić, choćby koniunkturalnie, bo jest też członkiem Kościoła hierarchicznego, kościelnym „urzędnikiem” średniego szczebla, którego samodzielność ma jednak swoje granice.

Po orędziu 19 maja – data historyczna! – kościelni eurosceptycy nie mają praktycznie ruchu.

Polityka 22.2003 (2403) z dnia 31.05.2003; Temat tygodnia; s. 16
Reklama