Archiwum Polityki

Charakter krajowy, format światowy

W 2006 r. w Warszawie zostanie otwarty najnowocześniejszy w Polsce stadion piłkarski – zapewnia prezydent stolicy Lech Kaczyński. Pomysł wydawał się mieć same plusy, dopóki na którymś etapie deklaracji władz miasta obok rzeczownika „stadion” nie pojawił się przymiotnik „narodowy”, wywołując falę krytyki.

Według prezydenta Kaczyńskiego pewne jest, że obok starego stadionu Legii, u zbiegu ulic Czerniakowskiej i Łazienkowskiej, powstanie supernowoczesny stadion na 35 tys. miejsc. Zarządzać nim będzie firma-operator, mająca doświadczenie w tej branży. Wokół nowego obiektu wyrośnie zaplecze: gastronomia, hotel, sklepy i wielopoziomowe parkingi. Stadion kosztować będzie ok. 260 mln zł. Stary stadion klubowy Legii zamieni się w boisko treningowe, a klub zyska gwarancje, że będzie mógł grać na nowym.

Ten nowy będzie też miejscem koncertów wielkich gwiazd i innych komercyjnych imprez masowych. Niepewne jest natomiast, czy miasto zbuduje stadion samodzielnie, czy przy wsparciu finansowym prywatnych inwestorów. Jeśli przy wsparciu, to czyim i jak dużym? A na koniec – czy stadion będzie miał charakter narodowego, a więc czy będzie tu grać piłkarska reprezentacja Polski? Wiceprezydent Andrzej Urbański uważa to, co nie jest jeszcze pewne, za problemy drugorzędne. Zapowiada: – Stadion powstanie tak czy inaczej. Działka należy do miasta, jeśli rozmowy z potencjalnymi inwestorami zakończą się fiaskiem, to miasto zbuduje stadion samodzielnie. Stać je na to.

Narodowy, czyli wspaniały

Gdy planowany stadion okazał się być „narodowym”, przeciwko budowie zaprotestował warszawski oddział SARP i Rada Architektoniczno-Urbanistyczna przy prezydencie Warszawy. Argumentują podobnie: Rafał Szczepański, prezes warszawskiego SARP, pisze: „Lokalizacja obiektu o wielkiej kubaturze i generującego wielkie natężenie ruchu samochodowego w bezpośrednim sąsiedztwie elementów przestrzennych Osi Stanisławowskiej prowadzi do degradacji przestrzeni tego unikalnego nie tylko dla Warszawy – historycznego założenia urbanistycznego, składającego się na nasze Narodowe Dziedzictwo”.

Polityka 46.2004 (2478) z dnia 13.11.2004; Społeczeństwo; s. 104
Reklama