Pikanterii sprawie dodaje fakt, że w dniu, w którym Onet i TVN24 ujawniły jej nowe oblicze, to samo zrobiła „Gazeta Polska”. Tyle że z nieco innej perspektywy.
Pracownicy Kolei Dolnośląskich z ich prezesem na czele, pracownicy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, otoczenie prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego – czyli kto trafił na listy Bezpartyjnych Samorządowców.
Bezpartyjni Samorządowcy zapewne nie wejdą do Sejmu, ale mogą podebrać opozycji 2–3 proc. poparcia; kluczowe dla utrzymania władzy PiS.
Brak absolutorium dla władz sejmiku dolnośląskiego wcale nie oznacza, że udało się obalić rządzącą województwem koalicję Bezpartyjnych Samorządowców i PiS. Marszałka województwa przed kluczowym głosowaniem poparło blisko stu samorządowców, którzy napisali nawet list otwarty. Za podpis pod nim prezydent Świdnicy Beatę Moskal-Słaniewską właśnie wyrzucono ze stowarzyszenia Tak! Dla Polski.
Tutaj rozgrywała się akcja ostatniej powieści Olgi Tokarczuk „Empuzjon”. Empuzy, żeńskie zjawy, czasem krwiożercze, odegrały w niej istotną rolę. Ale to tylko literacka fantazja. W realu Sokołowsko zamieszkuje coraz więcej dobrych duchów. Ich główne zajęcie – przywracanie ducha uzdrowisku.
Tylko jeden region może przysporzyć emocji. Dolny Śląsk. Województwo Grzegorza Schetyny, po cichu wtrącającego się w sprawy partii prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka, Tomasza Siemoniaka i Bogdana Zdrojewskiego.
Na Dolnym Śląsku festiwalową kulturą zawsze i niepodzielnie rządził Wrocław. To, co działo się poniżej miasta, gdzieś od Kłodzka po Zgorzelec, wydawało się mało znaczącym dopełnieniem. Ale to się zmienia i metropolia może czuć na sobie gorący oddech kulturalnej prowincji.
Są znajomości, które zmieniają całe życie. Jacek pewnie nie wie, że był dla mnie kimś takim. Nie żebyśmy się jakoś dobrze znali czy lubili. Był lokalnym skinem, który terroryzował i bił nas na moim osiedlu.
Na początku lat 90. popularnością cieszy się ugrupowanie Bolesława Tejkowskiego. Z czasem pojawią się kolejni liderzy, jak dawny agent SB Stanisław Potrzebowski i jego rodzimowiercze środowisko.
Kolejna linia dolnośląskiego nazizmu biegnie od Norwegii, żeby rozwinąć się w podwrocławskich miasteczkach i dać owoce w postaci morderstw, samobójstw i palenia swastyk po lasach.