Hit ostatnich miesięcy to pochwała słowiańszczyzny, wyrażona za pomocą amerykańskiej muzyki potomków niewolników przywiezionych z Afryki. Łatwiej to zrozumieć, gdy się pozna Donatana, autora płyty „Równonoc”.
Dokumentalny film „Sugar Man” wywołał falę zainteresowania Sixto Rodriguezem – zagubionym w historii folkowym bardem. Ale nie jest to ani pierwsza, ani ostatnia z wybitnych postaci muzyki, które dziś odkrywamy na nowo.
Prawie od początku istnienia III RP towarzyszy nam ekspansja muzycznego (i pozamuzycznego) folkloru. Ostatnio znowu przybiera na sile. O czym to świadczy?
Repertuar lipcowego koncertu grupy w Poznaniu będzie jeszcze bardziej imponujący.
Swobodne, wyrafinowane piosenki amerykańskiej folkowej wokalistki i harfistki
Parę nieco staroświeckich, czarujących muzycznych opowieści
Pozwala zasnąć w bujanym fotelu
W kierunku awangardy
Świetna, nietuzinkowa płyta.
Nie ma rady, folk jest skazany na sukces: na świecie zainteresowanie nim ciągle rośnie, a my przecież lubimy naśladować zagranicę. Może przy okazji uda nam się odnaleźć samych siebie?