Za tydzień Holendrzy znów wybiorą Marka Ruttego na premiera. Bo dzięki niemu nadal mogą zajmować się głównie swoimi serami i tulipanami.
Kiedy polscy ginekolodzy zastanawiają się, co im w nowej sytuacji wolno, holenderscy lekarze codziennie odpowiadają na nadesłane z Polski pytania: „Co mam powiedzieć lekarzowi, który odkryje, że nie jestem już w ciąży?”.
Zamieszki w Holandii to ostatni z wielu przykładów buntu wobec reżimu sanitarnego. Na frustracji mieszkańców Europy już zyskuje skrajna prawica.
Mark Rutte ma trudne tygodnie. 17 marca Holendrzy powinni wybierać parlament, a rządzący od ponad dekady premier właśnie podał swój gabinet do dymisji.
Polska i Węgry chcą wetować budżet UE. Parlament Holandii, który m.in. musi zgodzić się na Fundusz Odbudowy, znów pokazuje determinację w sprawie obrony praworządności.
W morzu piłkarskich mediów społecznościowych nie ma obecnie większej ryby. Jak tej niewielkiej z początku firmie z Holandii udało się osiągnąć taki status?
W debatach o pomocy dla krajów dotkniętych epidemicznym kryzysem Holandia wychodzi na wyjątkowego sknerusa. Ale inaczej być nie może, bo to byłoby wbrew holenderskiej naturze.
Drugie w tej konkurencji jest słowo „recesja”. Ekonomiści nie mają już w zasadzie wątpliwości, że Unię Europejską czeka kryzys gospodarczy, przy którym ten z 2008 r. okaże się niegroźnym testem.
Państwo nazywane do tej pory Holandią zmieniło od 1 stycznia nazwę – kojarzącą się niektórym z narkotykami i prostytucją – na Niderlandy. Jaką tradycję tym przywołuje?
W Holandii widzi się czasem europejską szklaną kulę. Bywa tak, że to, z czym mierzą się najpierw Holendrzy, po kilku latach staje się udziałem sporej reszty Europy.