Utwory muzyczne też podróżują. Pieśń „Bella ciao” przeszła długą drogę z pól ryżowych do popkultury i na protesty kobiet. Są jednak ścieżki jeszcze bardziej wyboiste.
Zmarły 15 lat temu Jacek Kaczmarski napisał ponad 600 wierszy, w tym takie, do których układał muzykę. Szczerze powiedziawszy, nie było takich piosenek Jacka, których nie dałoby się zaklasyfikować jako teksty poetyckie.
Chciałbym pisać prozę – mówił w wywiadzie dla POLITYKI Jacek Kaczmarski.
Krzak, poeta śpiewający, ale pijący, pojechał z Mielca do Madrytu na trzy miesiące zarobić na gitarę i nauczyć się grać flamenco, a 20 lat nie było od niego wiadomości; wszyscy myśleli, że już umarł.
Rozmowa z Patrycją Kaczmarską, córką Jacka Kaczmarskiego, o odkrywaniu Polski, ojca i siebie samej.
Wyjątkowo uroczyście obchodziła Polska 20 rocznicę śmierci Włodzimierza Wysockiego. Koncerty, filmy, artykuły w prasie zaświadczać miały, że rosyjski artysta wciąż otoczony jest u nas kultem. Poniekąd przy tej okazji przypomnieliśmy sobie o istnieniu rodzimych bardów, tych wciąż aktywnych na scenie i tych, którzy porzucili śpiewanie, by zająć się czym innym.
Chciałbym pisać prozę, mam kilka projektów. Piosenki przychodzą mi z dużą łatwością i przynoszą, dzięki nagraniom, środki do życia. Tantiemy dają mi około 20 tys. dolarów australijskich rocznie. Na takim poziomie żyje przeciętny Australijczyk. Moim marzeniem jest jednak istotnie powolne przejście do pisarstwa.