Wbrew medialnym informacjom partia Janusza Korwin-Mikkego wcale nie zniknęła. Istnieje, choć niewiele z tego wynika.
Koalicja z udziałem Janusza Korwin-Mikkego, Roberta Winnickiego i Kai Godek ma teoretyczne szanse na zdobycie mandatów. Raczej jednak polegnie w bratobójczej walce prawicy.
Kaja Godek, Janusz Korwin-Mikke, Robert Winnicki, Liroy oraz Grzegorz Braun, najwięksi ekscentrycy polskiej areny politycznej, zawiązują sojusz. Postanowili wspólnie dostać się do europarlamentu.
Happening? Prowokacja? Wybryk niepoprawnego imprezowicza? Wszystko wskazuje na to, że nie tym razem, a popularny raper Popek naprawdę zamierza założyć partię polityczną.
W wyborach samorządowych prawie dwa miliony wyborców oddało głosy na niepisowską prawicę – od Kukiz’15, przez Bezpartyjnych i korwinistów, aż po Ruch Narodowy. Z tego gąszczu może wyrosnąć koalicjant PiS po wyborach w 2019 r.
Pojawiły się sugestie, że kiła w partii Wolność może być wierzchołkiem góry lodowej i że nosicieli – być może nie tylko w tej partii – jest więcej.
Cofnięcie sankcji Parlamentu Europejskiego wobec Janusza Korwin-Mikkego oznacza, że na forum tym można będzie robić i mówić wszystko.
Partia Wolność płaci od kilku do kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie firmie MP Projekt, należącej do jej członków.
Kronika popkulturalna Kuby Wojewódzkiego.
Korwin-Mikke stwierdził między innymi, że „kobiety powinny zarabiać mniej”, bo są „mniej inteligentne”, a także fizycznie „mniejsze i słabsze”.