20 proc. głosów dla Pawła Kukiza to największe zaskoczenie kampanii. Około cztery procent Janusza Korwin-Mikkego oznacza, że na kandydatów pozasystemowych głosował co czwarty Polak. A to może oznaczać rewolucję w wyborach do Sejmu.
Samym hasłem nie wygrywa się wyborów, ale jest ważne, bo powinno być zwieńczeniem marki kandydata i może wzmocnić jego przekaz.
Po kilku korzystnych sondażach zaczął się sen o potędze Janusza Korwin-Mikkego i Pawła Kukiza. Ale czy ci dwaj panowie połączą siły na wybory do Sejmu? I dadzą władzę Kaczyńskiemu?
Sondaże pokazują, że dwaj kandydaci na urząd prezydenta z prawej strony, Korwin-Mikke i Paweł Kukiz, mają w sumie szansę zdobyć w pierwszej turze wyborów 10, a może nawet więcej procent głosów. To rozbudzi ich apetyty na jesienne wybory parlamentarne.
Ledwie wyborcy przyzwyczaili się do KNP Janusza Korwin-Mikkego, a już muszą się uczyć nazwy nowej: Koalicja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja, w skrócie KORWiN.
To był rok ważnych rocznic, wyborów i wielu innych zdarzeń wykraczających w swoich konsekwencjach poza jednoroczną perspektywę. Wiele wskazuje na to, że są one znakami większych spraw i szerszych politycznych, ale też społecznych procesów.
Wśród pięciu polityków, wobec których Polacy deklarują największe zaufanie, jest czworo ludzi Platformy Obywatelskiej. W tym Radosław Sikorski, wskazywany jako trzeci. Prowadzi prezydent Komorowski, za nim premier Kopacz. Czy Platforma może spać spokojnie?
Wewnętrzne walki w ugrupowaniu Janusza Korwin-Mikkego sprawiały wrażenie, że Nowa Prawica może zanurkować śladem partii Palikota. Tyle że szybciej. Ale podobno dopiero teraz ma być naprawdę dobrze.
To prawicowiec przyszłości. Jako jedyny może współpracować jednocześnie z Solidarną Polską, PiS, narodowcami i Korwin-Mikkem. Pytanie tylko, kim jest on sam?
W wywiadzie dla portalu Fakt.pl Jarosław Kaczyński przedstawił się w swojej wersji ocieplonej, swobodnej, z niejaką lekkością. Snuł nie tylko wakacyjne plany, wypowiedział się też na temat koalicji PiS z Nową Prawicą.