Kim Dzong Un w czasie 12 lat panowania miewał różne okresy. Zamykał się i otwierał. Raz straszył rozpętaniem wojny nuklearnej, kiedy indziej spotykał się i snuł plany z prezydentem USA Donaldem Trumpem i prezydentem Południa Moonem Jae-inem. Teraz jest w stuporze, ogłasza koniec myślenia o zjednoczeniu i wieczną wojnę.
Tak oto dwóch pariasów, poddanych infamii i sankcjom, łączy siły, by wzbudzić niepokój otoczenia, odciągnąć amerykańską uwagę od Ukrainy i niewielkim kosztem znacząco wesprzeć partnera.
Władimir Putin podczas wizyty w Pjongjangu podpisał z Kim Dzong Unem traktat, który czyni z Północy najbliższego partnera Rosji. Kim zyskuje nowe możliwości, ale czy Rosji opłaca się robić sobie nieprzyjaciół na Dalekim Wschodzie?
Wniosek o areszt dla posła Marcina Romanowskiego; nowelizacja o NCBiR niekonstytucyjna – uznał Trybunał Julii Przyłębskiej; sejmik małopolski nie wybrał marszałka; walka o pomnik w Rzeszowie; wizyta Putina w Korei.
Wspólnota Zachodu patrzy z niepokojem na wizytę Putina w Korei Północnej. Amunicja wysłana stąd na front w Ukrainie zwiększy możliwości rosyjskiej armii. A jest jeszcze ktoś, kto obrazy z Pjongjangu przyjmuje z niepokojem i zadrą w sercu.
Rasistowski spot PiS; NIK zawiadamia prokuraturę ws. Funduszu Patriotycznego; kandydaci na prezydenta RP; niemiecka policja przewiozła do Polski afgańskich migrantów; Putin gości u Kim Dzong Una.
Bywa skorumpowana i zdeprawowana, ale jednocześnie jest najskuteczniejszym narzędziem sprawowania władzy. O rodzinie i jej roli w dziejach świata opowiada brytyjski historyk Simon Sebag Montefiore.
Sytuacja na Półwyspie Koreańskim jest najgroźniejsza od 1950 r., alarmują Amerykanie.
Kłopoty Trumpa w kolejnym stanie, kosmiczne zarobki szefostwa TVPiS, budżetowy kapiszon prezydenta Dudy, Kim Dzong Un straszy wojną i rozbierana impreza, która nie spodobała się Kremlowi.
Kim Dzong Un rzucił rozkaz, by przyspieszyć przygotowania do wojny. Jego zapowiedzi należy traktować poważnie, bo lubi prowokować, potrafi zabijać, praktycznie z nikim się nie liczy. I ma potencjał, by zagrozić światowemu pokojowi.