Kings of Leon są w ciągłej podróży między niebem i piekłem. Jeśli akurat nie rozkochują w sobie tysięcy fanów na koncertach, to wystawiają na ciężką próbę swoją bratnią miłość.
O jego sukcesie mówi się „planetarny”. Zdobył tyle nagród i platynowych płyt, że pewnie z trudem mieszczą się w jego trzypiętrowej rezydencji w toskańskim kurorcie Forte dei Marmi.
Po odwołaniu koncertów Rogera Watersa i rosyjskiego pianisty oraz kontrowersjach wokół powrotu Gorana Bregovicia do Polski mamy kolejne muzyczne zamieszanie – wokół występów LP.
W podsumowaniach letniego sezonu festiwali i koncertów zwykle pisze się o frekwencji, wizytach globalnych gwiazd czy nowinkach organizacyjnych. Do tej standardowej listy trzeba dodać nowy element – katastrofy. Pogodowe, choć nie tylko.
Dawid Podsiadło zagrał na Stadionie Narodowym w Warszawie swój – jak sam sugerował – koncert życia. Szybko okazało się, że to dopiero początek stadionowej trasy i nie tyle zamknięcie dziesięciolecia, ile raczej otwarcie nowego.
Występy artystów naśladujących wyglądem i repertuarem wielkie gwiazdy muzyki stają się w Polsce coraz popularniejsze. Mają już swój festiwal, a głównym sprzymierzeńcem zjawiska została telewizja.
Właśnie ogłoszono polski przystanek na wielkiej trasie koncertowej Taylor Swift „The Eras Tour”. Tymczasem fani skarżą się, że nie pamiętają nic z koncertów swoich idolek i idoli. Eksperci uspokajają: po prostu za dobrze się bawicie!
Co jeszcze można ulepszyć w rozwiniętej sieci muzycznych festiwali? Może poprawić obecność kobiet na scenach? W wielu krajach idzie to skutecznie, w Polsce oporu jest nieco więcej.
W sprzedaży są już bilety na XXIII Festiwal im. Franciszka Wybrańczyka Sinfonia Varsovia Swojemu Miastu.
Branża koncertowa nie notowała jeszcze w historii równie dobrych wyników. I nigdy nie miała tak złego wizerunku.