Kulturalnie polecamy i ostrzegamy: finał prezydencji Polski. Tu się udało. Mocne wejście i wyjście
Polska czyni to już po raz drugi i stało się to jej znakiem firmowym. Tym razem było trudniej, ponieważ obecna ekipa organizującego tę prezentację Instytutu Adama Mickiewicza pojawiła się w nim w maju zeszłego roku. A, jak wiadomo, wydarzenia kulturalne planuje się z wyprzedzeniem. Ale udało się z nawiązką: zamiast zapowiadanych stu wydarzeń w 20 krajach było 213 w 30 krajach, nie tylko unijnych, ale także w dopiero aspirujących, jak Serbia, Mołdawia, Macedonia Północna, Gruzja i Ukraina.
Czytaj też: Kulturalnie polecamy i ostrzegamy. Pół wieku „Szczęk”. Ten rekin zmienił Hollywood
Polska kultura jest kobietą?
Szczególnie mocne było wejście do stolicy Europy, czyli Brukseli. Dobrze przyjęto wystawy w siedzibie Parlamentu Europejskiego – instalacje i dizajn (ten ostatni pokazywany był też w Strasburgu); wrażenie robiła dominacja artystek. Laureatka Paszportu POLITYKI Małgorzata Mirga-Tas pojawiła się w tamtejszym prestiżowym Królewskim Muzeum Sztuki i Historii z ogromną tapiserią-patchworkiem jako pierwszą demonstracją sztuki romskiej w tym miejscu.
Także np. w Kiszyniowie wystawa „Bujność. Sztuka kobiet XXI w.” była sensacją. Kobiety były w ogóle mocno obecne; być może trochę zaważył fakt, że kierownictwo i ekipa IAM jest w przeważającej mierze damska. Ale też po prostu mamy artystki i autorki znakomite i cenione. Na spotkanie z