Trzy dni po marszu równości PiS ustalił, co następuje: rzucanie kamieniami w innych ludzi jest złe, a wolność zgromadzeń powinna być nienaruszalna.
Petardy, wyzwiska, agresja uczestników kontrmanifestacji środowisk kibicowskich i narodowych – tak zostanie zapamiętany pierwszy marsz równości w Białymstoku. Dziś do stolicy Podlasia płyną z całej Polski wyrazy wsparcia oraz konkretna, finansowa pomoc.
Polskę poruszyły dwa wydarzenia. Poszukiwania pięcioletniego Dawida i brutalne ataki na Marsz Równości w Białymstoku. Oba posłużyły do oceny działań policyjnych. Opinie są sprzeczne: od laurek dla policjantów do zarzutów, że znów dali ciała.
Homofobiczne zamieszki w Białymstoku to nie zwykły wybryk kiboli czy narodowców. To efekt świadomej polityki władzy i nauczania hierarchów Kościoła katolickiego w Polsce, którzy są w duchowej i politycznej koalicji z władzą PiS.
Trzeba mówić o Białymstoku i trzeba mówić o Kościele rzymskokatolickim, którzy szczuje zdezorientowaną młodzież na osoby LGBT. Miasto przeżywa dni wstydu. Czy jego mieszkańcy odetną się od faszyzmu?
Ponad tysiąc osób pod hasłem „Białystok domem dla wszystkich” przeszło ulicami stolicy Podlasia w pierwszym w historii miasta Marszu Równości. Nie było jednak wyłącznie kolorowo.