Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe, w tym główną (tzw. referencyjną) do 0,5 proc. To zaskoczenie, choć dzień wcześniej, po apelu byłych prezesów Narodowego Banku Polskiego i członków RPP, prezes NBP Adam Glapiński zaczął wysyłać sygnały, że do podniesienia stóp może dojść.
Kongres 590, w czasie którego władza PiS się promuje, zorganizowała fundacja z nim związana. Pieniądze na imprezę, w sumie kilka milionów złotych, wyłożyły największe państwowe spółki.
Prezes NBP uważa, że szczyt inflacji mamy już za sobą – w maju sięgnęła 4,7 proc. Analitycy jednak wskazują, że przed nami wciąż szanse na tegoroczną, nawet 5-procentową, inflację.
Tempo wzrostu cen staje się coraz szybsze. W kwietniu były już o 4,3 proc. wyższe niż rok wcześniej. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca podskoczyły o 0,8 proc. Są powody do niepokoju, że maj będzie jeszcze droższy. Polacy trzymają się za kieszeń, ale rząd się cieszy. Na razie.
Banknot tysiączłotowy lansowany przez prezesa NBP może wreszcie przedstawiać kobietę. Jadwigę Andegaweńską? Adam Glapiński jeszcze się waha. Tyle że wszystko jedno, czyja twarz to będzie, bo niewiele osób ją zobaczy.
Przed najnowszą publikacją „Polityki” lista doradców prezesa NBP Adama Glapińskiego była tajna. A szkoda, bo znalazło się na niej kilka bardzo ciekawych nazwisk... Rozmowa z Anną Dąbrowską.
Żony ludzi związanych z władzą, narodowcy i ciepłe posady dla tych, którzy nie sprawdzili się gdzie indziej, to polityka kadrowa NBP. Do tego długa lista doradców prezesa Adama Glapińskiego. Tajna, ale udało nam się do niej dotrzeć.
Kilka godzin po publikacji tekstu „Polityki” o kadrach NBP na stronie banku ujawniono listę „doradców prezesa” Adama Glapińskiego. Figuruje na niej 11 nazwisk. Kogo brakuje?
Żony ludzi związanych z władzą, narodowcy i ciepłe posady dla tych, którzy nie sprawdzili się gdzie indziej, to polityka kadrowa NBP. Do tego długa lista doradców prezesa Adama Glapińskiego. Tajna, ale udało nam się na nią zajrzeć. Tekst Anny Dąbrowskiej od środy w kioskach w „Polityce” i we wtorek wieczorem na Polityka.pl.
Nie dowiemy się, ile zarabiają dyrektorzy i współpracownicy NBP. Ani wielu innych rzeczy. Niby władza wszelkich szczebli ma obowiązek odpowiadać na pytania obywateli, ale ten obowiązek ma w nosie.