Jest wiele powodów, dla których ceny w dyskontach u nas i za Odrą coraz mniej się różnią. Część z nich zawdzięczamy polskim politykom.
Unijny sąd w pierwszej instancji zdecydował, że to polski rząd miał rację w sprawie podatku handlowego, który miał być pobierany od 2016 r. Kursy akcji sieci handlowych tąpnęły.
PiS prowadzi bitwę o polski handel. W roli przeciwnika ustawił zagraniczne sieci i galerie handlowe, ale dużo ofiar może być także w polskich szeregach. Z opresji cało wyjdą ci, którzy najszybciej bogacą się na biednych.
Obserwując losy podobnego podatku wprowadzonego na Węgrzech, jasne było, że i u nas ten numer nie przejdzie.