Wrześniowa sobota, przed południem. Do Pruszkowa wjeżdża autokar, w środku zorganizowana grupa z Wołomina. Samochód parkuje przed halą Znicza, powoli wychodzą 34 osoby (mężczyźni i kobiety) w jednakowych zielonych strojach. Pruszków już czeka. Miejscowi ubrani w żółte koszulki i szorty. Dochodzi do pierwszego starcia.
Ewa Winnicka, Małgorzata Świętochowska
18.09.1999