Ubiegłoroczna selekcja festiwalu w Cannes udowodniła, że kino artystyczne nie tylko wraca do łask, ale też bez problemu pokonuje oscarowych konkurentów, a przy okazji coś ważnego przekazuje widzom. Rozpoczynająca się wieczorem 78. edycja imprezy ma być jeszcze wspanialsza.
Są jeszcze korty, stadiony i salony, na które Rosjan się wpuszcza. Grają wprawdzie „bez flagi”, za to reżim na Kremlu mocno im kibicuje.
Dlaczego w tym roku triumf odniosły produkcje niezależne, które nie były masowo oglądane? Ceremonię podsumowują Janusz Wróblewski oraz jego goście: Katarzyna Czajka-Kominiarczuk i Jakub Demiańczuk.
„Anora” zdobyła pięć statuetek i przewodzi stawce. Najwięksi przegrani? „Emilia Pérez” nie podniosła się po aferze, „Brutalista” poprzestał na trzech Oscarach, niepocieszeni są też pewnie twórcy „Konklawe”.
Czy Hollywood ugnie się przed Trumpem i przyzna najważniejsze nagrody amerykańskiego przemysłu filmowego widowiskom niebudzącym większych kontrowersji? To tylko jedna z niewiadomych oscarowej nocy. Zaskoczeń może być wiele.
„Emilia Perez” z 13 nominacjami znokautowała tegoroczną oscarową konkurencję. Przy okazji bijąc rekord „Przyczajonego tygrysa, ukrytego smoka” (2000) i „Romy” (2018), najczęściej dotąd nominowanych filmów nieanglojęzycznych w historii.
Podsumowujemy rok w światowym kinie.
Historia, która łamie serca i wywołuje łzy.
Złota Palma dla komedii o Kopciuszku świadczącym usługi seksualne to zaskoczenie, ale nie pomyłka. Temat tożsamości, gorzkiego losu kobiet i dyskryminowanych mniejszości zdominował tegoroczny festiwal filmowy w Cannes.
Gorzki portret czterdziestoparolatka z wybujałym ego.