Słowacja
-
Archiwum Polityki
Pieśń na pożegnanie
"Nic innego mi nie pozostało, tylko życie...", takimi słowami cztery dni po przegranych wyborach parlamentarnych rozstał się z narodem ustępujący premier Słowacji Vladimir Mecziar. Trwające
40 minut pożegnanie transmitowała na żywo Telewizja Słowacka, do końca wierna kontrowersyjnemu politykowi. Całkowicie załamany 56-letni Mecziar szukał też pociechy w słowach pieśni ludowej "Z Panem Bogiem". Ze łzami w oczach oświadczył, że zrzeka się funkcji premiera i zrezygnuje z mandatu poselskiego tuż po zebraniu się Rady Narodowej Republiki Słowackiej 29 października.17.10.1998 -
Archiwum Polityki
Król Ubu-dubu
Po czterech latach Vladimir Mecziar oddaje władzę. Wielu uważa, że jako opozycjonista będzie mógł skutecznie punktować rząd i niedługo, w chwale, powróci na stanowisko premiera. Ale czy rzeczywiście ten mocny człowiek Słowacji, wszechwładny gospodarz, potrafi odnaleźć się w opozycji?
3.10.1998 -
Archiwum Polityki
Tańcząc tango
Gdy prymitywny siłacz Edo mówi ze sceny: "Nie bójcie się, byle cicho siedzieć, nie podskakiwać, uważać, co mówię, a będzie wam ze mną dobrze, zobaczycie. Ja jestem swój chłop. Tylko posłuch musi być" - publiczność bratysławskiego teatru wybucha śmiechem i bije brawo. Dla niej ów Edo jednoznacznie kojarzy się z obecnym premierem Vladimirem Mecziarem.
26.09.1998