Czy można zmartwić się zejściem ze sceny politycznej zawziętego i wpływowego przeciwnika? Negatywna odpowiedź zdaje się oczywista i Bolesław Chrobry pewnie z radością odebrał informację o śmierci 1 grudnia 1018 r. w Merseburgu tamtejszego biskupa Thietmara. Ten hierarcha saskiego Kościoła szczerze bowiem Piasta nienawidził, o czym wielokrotnie dawał znać w swojej monumentalnej kronice sławiącej dzieje władców z dynastii Ludolfingów, zwanej też dynastią ottońską albo saską. Jednak to z tego dzieła czerpiemy większość informacji o państwie wczesnopiastowskim.
Chytry wąż
W 1009 r. Thietmar stanął na czele pogranicznej diecezji merseburskiej, co w oczywisty sposób ukształtowało jego stosunek do Słowian, zagrażających cesarstwu od wschodu. Jego bezpośrednimi sąsiadami i mieszkańcami jego biskupstwa byli Połabianie, ale dużo groźniejsze było usadowione za Odrą państwo piastowskie. Thietmar nie przyznawał schrystianizowanym poddanym Chrobrego statusu równego mieszkańcom imperium, a długotrwały konflikt dwóch władców chrześcijańskich rozpatrywał w kontekście kontynentalnej hierarchii, w której namaszczonemu przez papieża cesarzowi z definicji należał się szacunek i posłuch ze strony prowincjonalnych książąt. Dawał też wyraz zadawnionym pretensjom saskiego Kościoła do zwierzchności nad Polską.
Toteż w wielu miejscach swojego monumentalnego dzieła otwarcie wyznawał szczerą niechęć do polskiego władcy, co rusz wtrącając wymyślne epitety, które miały wzbudzić oburzenie saskich czytelników. Wykazał w tym wiele pomysłowości, zarzucając Chrobremu, że był: „jadowitym wężem”, „chytrym lisem”, „podstępnym” i „zuchwałym” „człowiekiem pełnym fałszu”, który „zwykle wszystkich zwodził”; ten „okrutny i pychą nadęty” „nieprawy książę” i „wróg wszystkich wiernych” „knuł różne złośliwe plany”, bo tak „silna była u niego skłonność do popełniania zgubnych przestępstw”; jako „krnąbrnie postępujący” „niestateczny pan” „w tysiącznych biegły sztuczkach” „okazywał się zwykle kłamcą”.