Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Gorzkie kroniki

Niechętne kroniki biskupa Thietmara

Zniszczony fragment rękopisu z oryginalnym pismem Thietmara można było zobaczyć w zeszłym roku na wystawie w Merseburgu
„Thietmars Welt. Ein Merseburger Bischof schreibt Geschichte” („Świat Thietmara. Biskup z Merseburga pisze historię”). Zniszczony fragment rękopisu z oryginalnym pismem Thietmara można było zobaczyć w zeszłym roku na wystawie w Merseburgu „Thietmars Welt. Ein Merseburger Bischof schreibt Geschichte” („Świat Thietmara. Biskup z Merseburga pisze historię”). Hendrik Schmidt/DPA / PAP
Wspomnijmy z wdzięcznością biskupa Thietmara, wielkiego przeciwnika Polski wczesnopiastowskiej.
Pomnik biskupa Thietmara na dziedzińcu katedry w Merseburgu.Peter Endig/DPA/PAP Pomnik biskupa Thietmara na dziedzińcu katedry w Merseburgu.

Czy można zmartwić się zejściem ze sceny politycznej zawziętego i wpływowego przeciwnika? Negatywna odpowiedź zdaje się oczywista i Bolesław Chrobry pewnie z radością odebrał informację o śmierci 1 grudnia 1018 r. w Merseburgu tamtejszego biskupa Thietmara. Ten hierarcha saskiego Kościoła szczerze bowiem Piasta nienawidził, o czym wielokrotnie dawał znać w swojej monumentalnej kronice sławiącej dzieje władców z dynastii Ludolfingów, zwanej też dynastią ottońską albo saską. Jednak to z tego dzieła czerpiemy większość informacji o państwie wczesnopiastowskim.

Chytry wąż

W 1009 r. Thietmar stanął na czele pogranicznej diecezji merseburskiej, co w oczywisty sposób ukształtowało jego stosunek do Słowian, zagrażających cesarstwu od wschodu. Jego bezpośrednimi sąsiadami i mieszkańcami jego biskupstwa byli Połabianie, ale dużo groźniejsze było usadowione za Odrą państwo piastowskie. Thietmar nie przyznawał schrystianizowanym poddanym Chrobrego statusu równego mieszkańcom imperium, a długotrwały konflikt dwóch władców chrześcijańskich rozpatrywał w kontekście kontynentalnej hierarchii, w której namaszczonemu przez papieża cesarzowi z definicji należał się szacunek i posłuch ze strony prowincjonalnych książąt. Dawał też wyraz zadawnionym pretensjom saskiego Kościoła do zwierzchności nad Polską.

Toteż w wielu miejscach swojego monumentalnego dzieła otwarcie wyznawał szczerą niechęć do polskiego władcy, co rusz wtrącając wymyślne epitety, które miały wzbudzić oburzenie saskich czytelników. Wykazał w tym wiele pomysłowości, zarzucając Chrobremu, że był: „jadowitym wężem”, „chytrym lisem”, „podstępnym” i „zuchwałym” „człowiekiem pełnym fałszu”, który „zwykle wszystkich zwodził”; ten „okrutny i pychą nadęty” „nieprawy książę” i „wróg wszystkich wiernych” „knuł różne złośliwe plany”, bo tak „silna była u niego skłonność do popełniania zgubnych przestępstw”; jako „krnąbrnie postępujący” „niestateczny pan” „w tysiącznych biegły sztuczkach” „okazywał się zwykle kłamcą”.

Polityka 2.2019 (3193) z dnia 08.01.2019; Historia; s. 53
Oryginalny tytuł tekstu: "Gorzkie kroniki"
Reklama