Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Historia, jakiej nie znacie: Kleantes, czyli filozof z wiadrem

Kleantes na ilustracji z XVII w. Kleantes na ilustracji z XVII w. Wikipedia
Starożytni Grecy, szczególnie ci dobrze urodzeni, brzydzili się fizyczną pracą. Były jednak wyjątki od tej reguły.

Był rok 310 p.n.e. (lub coś koło tego, dokładnie nie wiadomo). Jakiś życzliwy, zatroskany o praworządność obywatel Aten doniósł odpowiednim czynnikom, że niejaki Kleantes, cudzoziemiec, uczeń stoika Zenona, człowiek z pozoru ubogi, nie tylko spędza całe dnie na studiowaniu filozofii, ale też wygląda zbyt pięknie jak na swoje skromne zasoby, z pewnością zatem kryje się w tym jakaś ponura tajemnica.

Sędziowie w Atenach musieli się wówczas nudzić, postanowili zatem rozpatrzyć sprawę. Kleantes stanął przed Areopagiem, powołując na swoją obronę dwóch świadków – właściciela ogrodu warzywnego i pewną handlarkę sprzedającą jęczmień. Pierwszy zeznał, że Kleantes całymi nocami nosi ze studni wodę do podlewania warzyw, ta druga zaś opowiedziała, że zatrudnia podsądnego do tłuczenia ziarna. Sędziowie nie tylko uwolnili Kleantesa od wszelkich oskarżeń, ale też postanowili nagrodzić go stypendium w wysokości 10 min (czyli 100 drachm – wykwalifikowany robotnik otrzymywał za dzień pracy 2,5 drachmy), jednak Zenon, człowiek surowy, zakazał uczniowi przyjęcia tych pieniędzy, choć zapewne byłaby to dla niego spora ulga, skoro przybył do Aten, mając podobno jedynie 4 drachmy.

Czytaj też: Czy filozofowie są jeszcze potrzebni?

Miasto filozofów

Kleantes pochodził z Assos, niewielkiego miasta leżącego w Troadzie na wybrzeżu Azji Mniejszej, które miało przez chwilę szansę stać się światową stolicą filozofii. Władca Assos, łagodny tyran Hermiasz, studiował w platońskiej Akademii, gdzie zaprzyjaźnił się z

  • filozofia
  • historia
  • historia jakiej nie znacie
  • starożytność
  • Reklama