Drogę na szczyty władzy utorowały Władysławowi Gomułce czystka w Komunistycznej Partii Polski i wojna. Zanim Stalin podjął decyzję o likwidacji całej kadry kierowniczej KPP, Gomułka należał co najwyżej do jej drugiego garnituru. W partyjnej elicie znalazł się dopiero w drugiej połowie 1942 r., kiedy po aresztowaniach, które osłabiły Polską Partię Robotniczą, został ściągnięty z rodzinnego Podkarpacia do Warszawy i wszedł w skład trójki kierującej partią. Na jej czele znalazł się u schyłku 1943 r. po zatrzymaniu przez gestapo Pawła Findera i Małgorzaty Fornalskiej, zaufanych ludzi Moskwy. Ich aresztowanie przerwało na pewien czas radiowy kontakt z Kominternem, w związku z czym objęcie przez Gomułkę kierownictwa PPR nie mogło być uzgodnione ze Stalinem. Był to poważny wyłom w ustalonym modelu relacji między partiami komunistycznymi a Moskwą. Stalin nie ufał Gomułce. W czasie wojny ustalały się polityczne i personalne układy w kierownictwie partii, relacje między krajowym ośrodkiem i Moskwą. Gomułka stał na stanowisku choćby ograniczonej autonomii polskiej partii, uważał też, że należy rozszerzyć polityczną bazę komunistów – poprzez porozumienie z lewicowymi grupami znajdującymi się na obrzeżach polskiego państwa podziemnego. Różnił się pod tym względem zarówno z Finderem jak i Bolesławem Bierutem. Tak będzie później Gomułka przedstawiał swoich ówczesnych adwersarzy: „...orientowali się na Związek Radziecki jako na siłę, z pomocą której można będzie rozwiązywać wszystkie nasze sprawy wewnętrzne (...) Ludzie ci ponad kierownictwo partii, do którego sami wchodzili, stawiali zawsze Moskwę, gotowi byli wykonać każde jej polecenie”.