Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Ludzie i aborcja

Kiedy zaczyna się człowiek? PiS próbuje to ustalić i narzucać

Agencja Gazeta
Temperatura obecnej dyskusji w Polsce jest niezwykle wysoka. Po obu stronach barykady padają ostre słowa.

Prokreacja jest fundamentalnym faktem biologicznym, decydującym o przetrwaniu danego gatunku. Pomijając okazjonalne (statystycznie) przypadki porzucania lub nawet pożerania potomstwa przez dojrzałe osobniki, potomstwo jest otoczone specjalną ochroną. W świecie ludzkim jest ona nie tylko imperatywem biologicznym, ale także powinnością kulturową filtrowaną przez cały system kontroli społecznej, na który składają się prawo, moralność, religia i obyczaje.

Najwcześniejsze znane mity ludzkości z aprobatą odnoszą się do płodności i z potępieniem względem potworów likwidujących własne potomstwo. Eliminacja dzieci z uwagi na to, że nie wyrosną na pełnosprawnych wojowników, praktykowana w starożytnej Sparcie, nie zyskała zbyt szerokiego naśladownictwa. Wczesnym śladem szacunku dla posiadania potomstwa był fragment przysięgi Hipokratesa zalecający lekarzom powstrzymanie się od podawania kobietom środków wywołujących poronienie. Z drugiej strony, ten element przyrzeczenia medycznego wskazuje na to, że aborcje były dokonywane już w starożytności, a zapewne i wcześniej.

Dla obecnej gorącej dyskusji o aborcji w Polsce zasadnicze znaczenie ma obecna doktryna Kościoła katolickiego na temat początku życia. Wedle niej człowiekiem jest zarodek, gdyż akt poczęcia jest także momentem zyskania duszy przez ciało.

Celowo użyłem przymiotnika „obecna”, bo nie zawsze była taka. Dyskusje na temat początku życia toczyły się już w patrystyce, czyli we wczesnej filozofii chrześcijańskiej. Grzegorz z Nyssy głosił poglądy podobne do doktryny obecnej, natomiast Augustyn z Hippony mniemał, że płód zostaje obdarzony duszą dopiero po jakimś czasie, różnym dla kobiety i mężczyzny. Tomasz z Akwinu podtrzymał pogląd biskupa z Hippony.

Dzisiejsi teologowie powiadają, że obaj filozofowie popełnili błąd, ponieważ korzystali z błędnych danych biologicznych.

Reklama