Kraj

Sądy czekają na wyrok

Polskie sądy przed wyrokiem

Sędziowie są zmęczeni ciągłym ostrzałem ze strony obozu władzy, stanem zawieszenia i niepewności. Sędziowie są zmęczeni ciągłym ostrzałem ze strony obozu władzy, stanem zawieszenia i niepewności. Andrzej Iwańczuk/Reporter, Getty
Zagłuszane kampanijnym zgiełkiem nadchodzą ważne dni dla polskiego wymiaru sprawiedliwości. Decyduje się, czy sądy, w tym Sąd Najwyższy, będą niezawisłe.
Na razie PiS odbija Sąd Najwyższy po kawałku. Umieścił w nim już jedną trzecią swoich sędziów, zwiększając do 120 liczbę miejsc.Stanisław Kowalczuk/East News Na razie PiS odbija Sąd Najwyższy po kawałku. Umieścił w nim już jedną trzecią swoich sędziów, zwiększając do 120 liczbę miejsc.

Obywatele RP znowu stoją pod Sądem Najwyższym z banerem: „Zostańcie”. Swoje odejście ogłosił prezes Izby Karnej Stanisław Zabłocki. Nie wiadomo, czy za nim nie pójdą inni sędziowie. W sądzie atmosfera napiętego wyczekiwania: co i kiedy orzeknie europejski Trybunał Sprawiedliwości? Co potem zrobi PiS?

W Sądzie Najwyższym jest już jedna trzecia (38) sędziów mianowanych przez nową Krajową Radę Sądownictwa, a więc takich, których prawo do orzekania można podważać. Większość w nowych izbach: Dyscyplinarnej i Kontroli Nadzwyczajnej. Nie mają relacji towarzyskich z sędziami innych izb. Ale to nie ewenement, bo sędziowie w SN zawsze kontaktowali się głównie w ramach własnych izb. Za to na pewno czują się sekowani, skoro pod koniec stycznia podjęli uchwałę protestacyjną przeciwko „rozproszeniu” Sądu Najwyższego i lokowaniu jego poszczególnych Izb w innych budynkach. Napisali, że tradycja, „a nade wszystko powaga Sądu Najwyższego wymaga tego, aby wszystkie Izby Sądu Najwyższego mieściły się w gmachu Sądu Najwyższego przy Placu Krasińskich”.

Sąd rzeczywiście szuka miejsca dla dwóch nowych izb. Na razie wszyscy sędziowie są razem, myśli się raczej o przeniesieniu części pracowników. A najwygodniej byłoby, aby z siedziby wyprowadził się IPN – rozmowy są prowadzone.

Starzy i nowi

Trwa wyczekiwanie. Sędziowie są zmęczeni ciągłym ostrzałem ze strony obozu władzy, stanem zawieszenia i niepewności. Mają nadzieję, że sprawę nominatów KRS wyjaśni TSUE: za tydzień, 19 marca, rozprawa w sprawie zainicjowanej ich pytaniem prejudycjalnym. Trybunał będzie ustalał, czy sposób powołania Krajowej Rady Sądownictwa – wyłącznie przez polityków – gwarantuje, że sędziowie (pytanie dotyczy Izby Dyscyplinarnej) nominowani przez tę Radę dają gwarancje niezawisłości, a więc czy Polska wywiązuje się z obowiązku zapewnienia skutecznej ochrony sądowej.

Polityka 11.2019 (3202) z dnia 12.03.2019; Temat tygodnia; s. 15
Oryginalny tytuł tekstu: "Sądy czekają na wyrok"
Reklama