PiS przygotowuje się do wyborów parlamentarnych

Poza zmianą szefa kampanii prezes PiS postawi na sprawdzony skład.

Zgodnie z konstytucją wybory do parlamentu zarządza prezydent nie później niż na 90 dni przed końcem kadencji obecnego parlamentu – czyli muszą się odbyć między 12 października a 12 listopada. Prezes Jarosław Kaczyński już zdecydował – wybory do parlamentu odbędą się 13 października. Dlaczego partia wybrała najwcześniejszy możliwy termin?

– Robimy wszystko, aby utrzymać mobilizację w elektoracie i w aparacie partyjnym. Prezes przy okazji każdego wystąpienia mówi, żeby nie popadać w euforię, napisał też list mobilizujący. Ale ludzie mają ograniczone siły, więc im szybciej wybory, tym większa szansa na mocną wygraną – mówi ważny polityk PiS. Dodaje, że jest jeszcze drugi powód: im bliżej lata, tym ludzie są w lepszych nastrojach, chętnie się spotykają na wiecach, rozmawiają np. o tym, gdzie spędzili wakacje za 500+. I trzeci: żeby opozycja miała jak najmniej czasu na organizowanie się i prowadzenie kampanii.

Rządzący zakładają, że strajki nauczycieli i zamieszanie w szkołach, które spodziewane jest wraz z początkiem roku szkolnego, nie zaszkodzą partii, więc warto ryzykować wcześniejszy termin głosowania.

Kto szefem sztabu zamiast Poręby?

Jak udało się nam dowiedzieć, szefem sztabu wyborczego nie będzie już europoseł Tomasz Poręba (kierował ostatnimi dwiema zwycięskimi kampaniami PiS). – Pod uwagę brani są: Joachim Brudziński i Beata Szydło. On ze względu na to, że w najważniejszym wyborczym boju o reelekcję trzeba mocno ściągnąć lejce w terenie, ona z uwagi na udowodnioną w wyborach popularność i doświadczenie z poprzedniej kampanii parlamentarnej oraz prezydenckiej Andrzeja Dudy – słyszymy od wpływowego polityka PiS.