W ocenie rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości UE Evgeniego Tancheva Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie spełnia wymogów niezawisłości sędziowskiej ze względu na sposób powołania do niej sędziów przez Krajową Radę Sądownictwa, która z kolei nie spełnia wymogów niezależnego organu. Rzecznik uznał, że zasady powoływania sędziów i przenoszenia ich w stan spoczynku, a także sądownictwo dyscyplinarne mają bezpośredni wpływ na sędziowską niezawisłość w ramach prawa Unii.
Izba Dyscyplinarna działa wbrew przepisom UE
Dlatego sędziowie Sądu Najwyższego – przede wszystkim chodzi tu o Izbę Pracy SN, do której trafiają odwołania sędziów od przeniesienia ich w stan spoczynku – powinni sami sądzić takie sprawy. A więc pominąć przepisy krajowe i orzekać w oparciu o prawo UE. A prawo to wyznacza standard, wedle którego odbieranie sędziom prawa do orzekania przez obniżenie im wieku emerytalnego narusza zasadę niezawisłości sędziowskiej.
Tak można streścić dzisiejszą opinię rzecznika generalnego w sprawie pytań prejudycjalnych sędziów Izby Pracy SN.
Rzecznik uznał więc, po pierwsze, że Izba Dyscyplinarna działa wbrew przepisom UE. Co prawda wypowiedział się w sprawie dotyczącej odwołania od przymusowego przeniesienia sędziów w stan spoczynku, ale skoro cała Izba została powołana w sposób niegwarantujący prawa do bezstronnego sądu, to znaczy, że także orzekając w sprawach dyscyplinarnych, nie spełnia tego kryterium.
A więc jeśli Trybunał podzieli opinię rzecznika generalnego, to pojawi się też kwestia ważności wyroków dyscyplinarnych. W sprawie sędziów niepokornych Izba Dyscyplinarna nie wydała jeszcze żadnego – kilkadziesiąt postępowań toczy się na razie „w sprawie”, a nie „przeciwko”. Ale prawomocnie osądzona i ukarana została sędzia Alina Czubieniak za to, że uchyliła areszt wobec upośledzonego umysłowo chłopaka, bo przy orzekaniu nie miał obrońcy. Sędzia Czubieniak – jeśli TSUE orzeknie zgodnie z opinią rzecznika – będzie się mogła zwrócić do Izby Pracy SN o wznowienie postępowania i uznanie ukarania (napomnieniem) za nieważne.
Kolejny znak zapytania pojawia się nad legalnością działania innej izby SN powołanej w całości z udziałem neo-KRS: Izby Kontroli Nadzwyczajnej, decydującej o ważności wyborów i kontrolującej całe orzecznictwo SN dzięki mechanizmowi skargi nadzwyczajnej, którą można zaskarżyć każde ostateczne rozstrzygnięcie SN. Czy np. uznanie przez nią ważności wyborów do parlamentu UE jest skuteczne?
Czytaj także: Jak PiS próbuje uniemożliwić TSUE wydanie wyroku w sprawie „reformowania” sądownictwa
KRS powołana z naruszeniem zasady niezależności
Po drugie, rzecznik uznał, że neo-KRS została powołana z naruszeniem zasady niezależności, jaką powinien się cechować organ, który bierze udział w powoływaniu sędziów. Jeśli Trybunał podzieli jego zdanie, to pod znakiem zapytania staje legalność jej istnienia i obowiązywanie jej dotychczasowych decyzji, a przede wszystkim powołań do Sądu Najwyższego.
Rzecznik generalny stwierdza, że aby zabezpieczyć prawo do bezstronnego sądu, sędziowie muszą być powoływani przez organ niezależny. Polska KRS nie spełnia tego kryterium. Rzecznik wymienia cechy, jakie powinny mieć (i najczęściej mają) organy powołujące sędziów w krajach Unii:
– powinni w nich co do zasady zasiadać sędziowie wybrani przez sędziów, aby uniknąć manipulacji i nadmiernej presji. Procedura wyboru powinna być przeprowadzana w sposób obiektywny i przejrzysty, z zapewnieniem szerokiej reprezentacji sędziów sądów wszystkich szczebli, przy minimalizacji udziału przedstawicieli władz ustawodawczej i wykonawczej.
– karencja takiego organu nie powinna upływać w tym samym momencie co parlamentu.
– powinien być niezależny od organów ustawodawczych i wykonawczych.
Rzecznik podsumowuje: „Na tej podstawie, z uwagi na to, że rady sadownictwa mają kluczowe znaczenie dla zagwarantowania niezależności sądownictwa w jurysdykcjach, w których zostały utworzone, oraz że one same powinny być niezależne i wolne od wpływu organów ustawodawczych i wykonawczych na realizację ich zadań, istnieją uzasadnione podstawy do tego, by obiektywnie wątpić w niezależność Izby Dyscyplinarnej w świetle roli, jaką organy ustawodawcze odgrywają w procesie wyboru 15 sędziów będących członkami KRS, oraz roli, jaką ten organ odgrywa przy naborze sędziów, którzy mogą następnie zostać powołani przez Prezydenta RP”.
Rzecznik TSUE: Polska naruszyła prawo Unii
Wyrok TSUE spodziewany do jesieni
Jeśli TSUE uzna, podobnie jak rzecznik generalny, że neo-KRS nie spełnia unijnych standardów, gdy chodzi o mechanizm powoływania sędziów, powstanie dramatyczne pytanie, co dalej z już powołanymi sędziami we wszystkich rodzajach i na wszystkich szczeblach sądownictwa.
Wyrok TSUE spodziewany jest w lipcu lub na jesieni. Byłoby dobrze, żeby zapadł przed wyborami parlamentarnymi, których ważność zatwierdza Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN.
Czytaj także: Czy polskie sądy będą niezawisłe?