Zacznijmy od tego, co napisał Joachim Brudziński na Twitterze:
Wszystkim, nadmiernie podekscytowanym rzekomym, programowym zamachem PIS na wolne, media polecam. Musielibyśmy w sztabie PIS być „ogarnieci” jak nasi konkurenci ze sztabu pana Brejzy i Szłapki (patrz hasztag silni razem) aby w środku kampanii wyborczej, iść na wojnę z mediami. https://t.co/qS7vD5qqbP
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) September 17, 2019
Poszło o ogłoszoną w programie PiS zapowiedź dotyczącą funkcjonowania mediów. Nie ma tu słowa o repolonizacji, ale jest mowa o ustawie, która miałaby regulować zawód dziennikarza. Partia Jarosława Kaczyńskiego planuje utworzyć „samorząd, który dbałby o standardy etyczne i zawodowe, dokonywał samoregulacji oraz odpowiadał za proces kształtowania adeptów dziennikarstwa”. Kto miałby to robić? Krzysztof Czabański, Jacek Kurski, a może Danuta Holecka?
Media publiczne walczą z fake newsami?
Na partyjnych spotkaniach – tych większych, jak ostatnia konwencja programowa PiS w Katowicach, i tych mniejszych, jak spotkania z kandydatami na posłów – można się dowiedzieć, jakie będę kryteria tej „zawodowej weryfikacji”.