To zaiste prawdziwa aberracja: Urszula Pasławska z (PSL–Kukiz ′15) została wybrana na szefową sejmowej komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa! Pasławska jest w Sejmie nie od dziś i wszystkim walczącym o dobrostan zwierząt dzikich wiadomo, że jest zapaloną myśliwą. Posłanka nie kryje swojego uwielbienia dla strzelania do zwierząt dzikich, zabijania ich, podkreślała wielokrotnie, że sprawia jej to przyjemność i satysfakcję. Wprost czerpie radość z uśmiercania żywych istot, co jest niezrozumiałe i co najmniej dziwne.
Kto poparł Pasławską na stanowisko szefowej komisji
To nie wszystko – Pasławska jest też przeciwniczką zakazu hodowli zwierząt futerkowych i zmian w ustawie Prawo łowieckie, także przeciwko zakazowi udziału dzieci w polowaniach. Jest wreszcie szefową Klubu Dian PZŁ, czyli przewodzi polującym kobietom. Szycha.
A już z pewnością brak słów, kiedy okazuje się, że kandydaturę Pasławskiej poparli Zieloni i Lewica. Co do Lewicy złudzeń nie mam, poprze wszystko, co dla niej wygodne. A może raczej przehandluje. Tak najwyraźniej stało się i tym razem. A KO, Zieloni? Oni powinni być czujni. Nie byli, poparli osobę, której działalność i wypowiedzi medialne są zaprzeczeniem haseł głoszonych przez wszystkie ugrupowania prozwierzęce, także te, które znalazły się w Sejmie.
To niepojęte, również dlatego, że Zieloni zawsze okazywali czujność, gdy pojawiało się niebezpieczeństwo.