Kraj

Senat za wyrzuceniem ustawy kagańcowej do kosza

Posiedzenie Senatu w sprawie tzw. ustawy kagańcowej Posiedzenie Senatu w sprawie tzw. ustawy kagańcowej Adam Chełstowski / Forum
Większością 51 głosów senatorowie opozycji przegłosowali w piątek uchwałę o odrzuceniu w całości ustawy kagańcowej, którą PiS uderza w niezawisłość sędziów. Dzień wcześniej takie rozwiązanie zalecała Komisja Wenecka. Ustawa wraca do Sejmu, w którym większość ma obóz PiS.

Senatorowie opozycji jeszcze rano chcieli przenieść głosowanie na poniedziałek, by wcześniej przedyskutować m.in. opinię Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR), organu OBWE. Ostatecznie powrócono do planu, by głosować dziś. Opozycja być może obawiała się, że na poniedziałek nie wszyscy dojadą do Warszawy. Jej większość w Senacie wisi na włosku i zależy też od tego, jak głosuje trójka senatorów niezależnych: Krzysztof Kwiatkowski, Lidia Staroń i Wadim Tyszkiewicz.

Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE, podobnie jak dzień wcześniej Komisja Wenecka, rekomendowało odrzucenie ustawy w całości. Uznało prawo każdego państwa do zreformowania systemu sądownictwa, ale reforma „nie powinna mieć na celu podważania lub zagrażania niezależności sądownictwa i powinna być zawsze zgodna z normami konstytucyjnymi kraju, a także z długoletnimi międzynarodowymi standardami praworządności i praw człowieka oraz zobowiązaniami OBWE”.

Według ekspertów zmiany wprowadzane przez PiS zwiększą trwającą od 2017 r. ingerencję w niezawisłość sądów. „ODIHR stwierdza, że przepisy te są z natury niezgodne ze standardami międzynarodowymi i zobowiązaniami OBWE w zakresie niezawisłości sądownictwa, a zatem powinny zostać całkowicie uchylone, gdyż w przeciwnym razie podważyłyby rozdział władzy i rządy prawa w Polsce”.

Czytaj też: Ustawa kagańcowa w oparach absurdu

W co zagra partia Kaczyńskiego

Taki też był zamiar senatorów opozycji: przegłosować całkowite uchylenie ustawy kagańcowej, zamiast dopisywać poprawki. Ma to uniemożliwić PiS grę podczas głosowań nad poprawkami w ramach rzekomej „demonstracji dobrej woli” – czyli przyjęcie nikłych ustępstw, tak by nie zmieniły się główne cele. Po pierwsze: zahamowanie oceny legalności powołania sędziów z udziałem upolitycznionej nowej Krajowej Rady Sądownictwa. I po drugie: przekazania wszelkich tego typu spraw obsadzonej neosędziami Izbie Kontroli Nadzwyczajnej SN.

PiS mógłby np. w Sejmie zrezygnować z niektórych przepisów dyscyplinarnych, które wywołały największe zainteresowanie mediów i stały się symbolem ustawy kagańcowej. Taki gest symulowałby ustępstwo, choć wcale by nim nie był, bo władza dziś i tak stawia zarzuty sędziom badającym legalność nominacji z udziałem neo-KRS.

Uchwała o odrzuceniu ustawy w całości uniemożliwia taką rozgrywkę obliczoną na uspokojenie Unii Europejskiej. Ale to nie oznacza, że gry nie będzie. Partia Kaczyńskiego może np. zwlekać z odrzuceniem uchwały Senatu. I to dowolnie długo, bo Sejm nie ma wyznaczonego terminu zajęcia się nią. PiS mógłby w ten sposób chcieć wymuszać na UE wstrzymanie się z restrykcjami za łamanie praworządności pod groźbą wejścia w życie ustawy kagańcowej. „Ustawa wraca do Sejmu, a tam większość jest inna” – skomentował krótko wiceminister sprawiedliwości w rządzie PiS Sebastian Kaleta.

Prof. Marek Safjan: Projekt PiS to krok w stronę wyjścia z UE

Czy PiS to kontroluje?

PiS jest świadomy, że ustawa kagańcowa i tak nie powstrzyma sędziów od orzekania w sprawach legalności działania neo-KRS. Szczególnie że Sąd Najwyższy (połączone Izby Cywilna, Karna oraz Pracy) na wniosek pierwszej prezes Małgorzaty Gersdorf zajmie się 23 stycznia odpowiedzią na pytania prawne o legalność powołań sędziów z udziałem obecnej Krajowej Rady Sądownictwa.

Ustawa wzbudziła falę oburzenia i protestów w kręgach prawniczych państw wspólnoty. Do Warszawy na Marsz Tysiąca Tóg przyjechali sędziowie z 22 krajów, europejskie organizacje sędziowskie uznały ją za atak na niezależność sądownictwa. Z kolei Komisja Europejska, by zablokować dyscyplinarne prześladowania sędziów, skierowała do TSUE wniosek o zabezpieczenie tymczasowe: zamrożenie działalności Izby Dyscyplinarnej SN do czasu ostatecznego osądzenia prawidłowości jej powołania i spełniania kryteriów niezawisłego sądu.

Konflikt PiS z Europą eskaluje. Pytanie, czy PiS kontroluje ten proces, czy też reaguje na bieżąco, bez planu, na zasadzie „moje na wierzchu”. Jedno i drugie jest w tym samym stopniu rujnujące.

Czytaj też: Sędzia Aleksandra Janas o dramatycznej sytuacji środowiska

Co władza wpisała do ustawy kagańcowej

  • za delikty grozić będzie kara wydalenia z zawodu.
  • prawny zakaz badania prawidłowości powołania sędziego.
  • definicja sędziego jako osoby powołanej przez prezydenta, która złożyła przed nim przysięgę. PiS chce tak uniemożliwić kwestionowanie powołania sędziów z powodu wadliwości powołania neo-KRS, która ich nominowała. To sposób na „zdezaktualizowanie” wyroku TSUE.
  • wszystkie sprawy o ważność wyboru sędziów i o wyłączenie sędziego należą do kompetencji Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN (złożonej wyłącznie z neosędziów). A jeśli inne izby czy cały skład SN przyjmą uchwały w sprawie ważności powołania sędziów, to nie są one dla Izby Kontroli Nadzwyczajnej wiążące.
  • umarza się wszelkie toczące się przed sądami sprawy z odwołań od konkursów sędziowskich. To oznacza, że odbiera się sądom możliwość orzeczenia nawet w tych sprawach, które były przedmiotem pytań do TSUE. W ten sposób PiS uniemożliwia usunięcie neosędziów z orzekania, w tym z Izb Dyscyplinarnej i Kontroli Nadzwyczajnej.
  • odbiera się sędziom wpływ na działalność kolegiów sądu: kolegia mają się składać z prezesów i wiceprezesów.
  • wybory prezesa SN mogą się odbyć przy udziale tylko jednej czwartej sędziów, każdy sędzia może zgłosić kandydata, a prezydent będzie mógł powołać p.o. prezesa, który rządzić będzie dowolnie długo. Ma to ułatwić PiS-owi przejęcie władzy po zakończeniu – w kwietniu 2020 r. – kadencji pierwszej prezes SN prof. Gersdorf. Rozwiązanie podobne zastosowano przy przejmowaniu władzy po prof. Andrzeju Rzeplińskim w Trybunale Konstytucyjnym.
  • prezydent ustanowi regulamin działania Naczelnego Sądu Administracyjnego (dziś robi to Zgromadzenie Sędziów).
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyznania nawróconego katechety. „Dwie osoby na religii? Kościół reaguje histerycznie, to ślepa uliczka”

Problem religii w szkole był przez biskupów ignorowany, a teraz podnoszą krzyk – mówi Cezary Gawryś, filozof, teolog i były nauczyciel religii.

Jakub Halcewicz
09.09.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną