Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Pierwsze damy i pierwszy dżentelmen odpowiadają na pytania „Polityki”

Agata Kornhauser-Duda i Andrzej Duda Agata Kornhauser-Duda i Andrzej Duda Adam Stepien / Agencja Gazeta
Partnerzy kandydatów mówią o sobie, swoich sukcesach, porażkach i planach. A także o tym, czy pierwszej damie (lub dżentelmenowi) należy się pensja.

Pierwszą damę lub pierwszego dżentelmena wskażemy w tych wyborach niejako dodatkowo. Wybierzemy bowiem prezydenta, ale tak naprawdę zagłosujemy na reprezentacyjny duet – partner zawsze będzie towarzyszył głowie państwa. Nawet Andrzej Duda przyznał w wywiadzie dla tygodnika „Wprost”, że wolałby, aby jego żona była bardziej obecna w mediach, bo to „pomogłoby tym, którym ona pomaga”. Zaraz jednak dodał, że „jest wielką indywidualistką i mocno trzyma się swoich zasad”. Zatem jeśli Duda wygra wybory, nie ma co liczyć na to, że jego żona stanie się bardziej wylewna.

O tym, dlaczego milczy, krążą różne opowieści: jedni mówią, że nie lubi mediów, za bardzo ją stresują wywiady. Inni – że nie po drodze jej z tym, co robi PiS, i nie chce tego publicznie okazać. W to ostatnie trudno uwierzyć, biorąc pod uwagę, jak zachowała się w Nowym Jorku podczas wizyty przy okazji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Gdy wyszła z limuzyny, grupka Polaków przywitała ją hasłem „konstytucja!”. Agata Duda lekceważąco wymachiwała w ich stronę rękami, wykonując przy tym dziwny taniec.

Podkast: Tura czy tury? Sierakowski i Lipiński o wyborczych scenariuszach

Agata Duda ma Instagram i zasadę

Agata Kornhauser-Duda głos zabiera od czasu do czasu na oficjalnych spotkaniach, gdy nie ma możliwości zadawania pytań. Na stronie kancelarii prezydenta w części poświęconej działalności małżonki w zakładce „wypowiedzi” są tylko te pisemne, do tego prawie dwieście kurtuazyjnych listów, które wystosowała.

Reklama