Jarosław Kaczyński był w niedzielę gościem audycji „W otwarte karty” w Programie 1 Polskiego Radia, gdzie zapowiedział zmiany w gabinecie Mateusza Morawieckiego. „Sądzę, że to nastąpi już zaraz po wakacjach” – powiedział prezes PiS. Poza zapewnieniem, że premier zostaje, nie chciał mówić o zmianach w konkretnych resortach.
Więcej światła rzucił na tę sprawę minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz w niedzielnej rozmowie z „Rzeczpospolitą”. „Kilka miesięcy temu umówiliśmy się z premierem Morawieckim na kontynuowanie mojej misji do wyborów prezydenckich” – stwierdził szef dyplomacji. Zapewnił, że nikt na niego w tej sprawie nie naciska, ale po chwili dodał: „Uważam, że to jest dobry moment na zmianę na czele naszej dyplomacji”.
Sierakowski: To było starcie Armii Czerwonej z Armią Hamletów
Kaczyński: Jeśli ktoś uważa, że warto być Polakiem…
Prezes PiS w Polskim Radiu nazwał wybory prezydenckie sukcesem i starciem cywilizacyjnym „między tymi, którzy chcą otworzyć Polskę na rewolucję, która odbywa się na zachodzie Europy, narzucić ją Polakom, a tymi, którzy są na tyle świadomi, żeby wiedzieć, że nic dobrego to Polsce nie przyniesie”.
I dodał: „Jeżeli ktoś uważa, że warto być Polakiem, to musi być po tej stronie, która broni tradycyjnych wartości, która chce przebudowywać rzeczywistość tak, żeby była ona bardziej sprawiedliwa. Żeby wszystko to, co się wokół nas dzieje i ma charakter publiczny, było prowadzone w sposób nie tylko sprawiedliwy, ale i sprawny” – tłumaczył.
Jego zdaniem kandydat KO Rafał Trzaskowski do momentu, gdy został zgłoszony w miejsce Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, był mało znany. „Nieporównywalnie trudniej było o nim mówić i mówić, kim jest naprawdę. On bardzo łatwo mógł mówić, że jest kimś innym, niż jest, nawet jeżeli bardzo niedawno pokazywał czy oświadczał coś zupełnie innego niż to, co mówił w trakcie kampanii wyborczej, a dokładnie w drugiej części kampanii wyborczej” – stwierdził prezes PiS.
Czytaj też: Panie Andrzeju, to się już nie sklei
Kaczyński o repolonizacji mediów
Pytany o słaby wynik kandydata PiS wśród młodego elektoratu Kaczyński powiedział, że pełną odpowiedź będzie można dać po kilkumiesięcznych, pogłębionych badaniach. „Dużą rolę odgrywa to, że w tej chwili w ciągu bardzo krótkiego czasu nastroje tego najmłodszego wśród pełnoletnich pokolenia się zmieniają. Są grupy rocznikowe, które mają różne nastawienie. Ta grupa rocznika, która pięć lat temu poparła w większości Andrzeja Dudę, już jest dzisiaj w starszej części tej grupy do 30 lat, a najmłodsza się od tej poprzedniej wyraźnie różni, była też ukształtowana w innym okresie” – stwierdził prezes PiS.
W sprawie repolonizacji mediów powiedział, że nie chce mówić o szczegółach i że konkretnych ustaw jeszcze nie ma, choć mają być gotowe szybko. „Nie ma powodów, żeby Polska miała tu mniejsze prawa czy inne podstawy niż państwa zachodnie” – dodał Kaczyński.
Czytaj też: Co teraz zrobi PiS, co opozycja? Krajobraz po bitwie