Składając dymisję, minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział powrót do zawodu. Może być mu trudno spojrzeć w oczy pacjentom. Przez ponad rok nie reagował na patologie w Klinice Chirurgii Ogólnej i Transplantologii WUM, których skutkiem były zgony chorych. O dwóch takich śmierciach wiemy na pewno: potwierdziły to niezależne komisje resortu zdrowia i NFZ, sprawy są w prokuraturze. Minister nie zrobił z tym nic. Chował trupy w szafie.
Minister przez rok nie reagował
Artykuł opisujący niewiarygodne wręcz zaniedbania i całkowitą bezczynność ministra Szumowskiego, rektora WUM i dyrektora Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus ukazał się w dzisiejszej „Polityce”, wczoraj był już dostępny w internecie. Zapowiadaliśmy go od poniedziałku na portalach społecznościowych. Minister nie musiał czytać całości. Wiedział doskonale, co zawiera.
Wszystkie dokumenty, na których opiera się publikacja, były od ponad roku zamknięte w jego biurku na siedem spustów. Tak pilnie strzeżone, że nie chciano nam ich udostępnić, gdy powoływaliśmy się na prawo prasowe i dostępu do informacji publicznej. Uzyskał je dopiero senator Krzysztof Brejza, którego także próbowano zwodzić. Wiceminister Stanisław Gadomski posunął się nawet do poświadczenia nieprawdy w piśmie do niego. Czy poniesie konsekwencje i pójdzie w ślady pryncypała i wiceministra Cieszyńskiego, który pierwszy złożył dymisję?