Kraj

Afera o ambasadora. PiS bez wojny z Niemcami nie może

Prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zdjęcie z października 2019 r. Prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zdjęcie z października 2019 r. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Jak nie „dziadek z Wehrmachtu”, to reparacje, jak nie rurociąg bałtycki, to „nie będzie nam Niemiec wybierał prezydenta”. A teraz trzeba się naburmuszyć na nowego ambasadora.

Arndt Freytag von Loringhoven od kilku miesięcy daremnie czeka na tzw. agrément polskiego rządu. Nie może bez niego objąć urzędowania w ambasadzie na warszawskim Jazdowie. Początkowo winna tej zwłoki była jakoby pandemia – bo przecież maseczka i dystans dwóch metrów w Pałacu Prezydenckim nie ochroniłyby godności głowy RP przed niemieckim wirusem.

Czytaj też: Sprawiedliwość po niemiecku. Finał trzech głośnych spraw

„Ojciec z Wermachtu”?

Teraz prasa podsuwa nowy powód ignorowania dyplomaty. Jarosław Kaczyński – nieformalny „naczelnik państwa” i zwierzchnik Andrzeja Dudy – ma mu za złe „ojca w Wehrmachcie”. Bernd Freytag von Loringhoven był w 1944 r. adiutantem generałów Heinza Guderiana i Hansa Krebsa i od 23 lipca 1944 do 29 kwietnia 1945 r. uczestniczył w codziennych analizach sytuacji na frontach przeprowadzanych w kwaterze głównej Hitlera.

Do samego ambasadora Warszawa ponoć nie ma zastrzeżeń. Arndt Freytag von Loringhoven był wiceszefem wywiadu Republiki Federalnej, potem ambasadorem w Pradze, a do grudnia 2019 r. zastępcą sekretarza generalnego NATO ds. wywiadu i bezpieczeństwa. Jest jednym z najwyższych rangą dyplomatów niemieckich i ekspertów zajmujących się rosyjską infiltracją w sojuszu. A mimo to od miesięcy czeka na przekazanie listów uwierzytelniających. Dlaczego?

Czytaj też: Merkel o prezydencji, Europie i... Beethovenie

W tle polsko-niemieckie rocznice

Nasuwają się trzy hipotezy. Pierwsza ma związek z ujawnieniem przez media niejasnych powiązań Antoniego Macierewicza, byłego ministra obrony i wciąż wiceprzewodniczącego partii, z Moskwą. Rząd PiS może nie chcieć, by jego nieprzejrzysta polityka wschodnia była w sojuszu oceniana akurat przez Niemcy – które pisowska propaganda wykreowała na swego głównego konkurenta w zabiegach o amerykańskie sympatie.

Druga hipoteza: najbliższe miesiące to niewygodne dla propagandy PiS rocznice historycznego przełomu w stosunkach polsko-niemieckich. 3 października przypada 30. rocznica zjednoczenia Niemiec. Brak akredytacji dla ambasadora byłby bolesnym afrontem. Potem będzie 55. rocznica słów polskich biskupów „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. W listopadzie jest zwieńczenie trzech okrągłych rocznic kolejnego uznawania granicy na Odrze i Nysie przez państwa niemieckie – 70 lat temu przez NRD, przed 50 laty przez „małą” Republikę Federalną i 30 lat temu przez zjednoczone Niemcy. A w grudniu mija półwiecze uklęknięcia Willy’ego Brandta w Warszawie.

Niewykluczone, że Kaczyński chce tak zmrozić atmosferę medialną między Republiką Federalną a Rzeczpospolitą, by nie został znów podważony utrwalany od 2005 r. przez kolejne rządy podległe prezesowi wizerunek „dziedzicznej wrogości” polsko-niemieckiej.

Czytaj też: Merkel spotkała się z dziennikarzami

Widzą „winę dziedziczną”, ale cudzą

I wreszcie trzecia hipoteza: sugestia prasy bliskiej władzy, że powodem odwlekania akceptacji nowego niemieckiego ambasadora jest „ojciec z Wehrmachtu”, tylko potwierdza domniemanie, że decydenci PiS rację stanu rozumieją przede wszystkim jako podsycanie uprzedzeń, pretensji w oparciu jakoby o „winę dziedziczną”. Oczywiście sąsiadów i przeciwników politycznych w kraju, a nie swoich własnych biografii, w których roi się przecież od „ojców z PZPR”.

Angela Merkel dla „Polityki”: Róbmy to, co do nas należy

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną