Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

PiS wyraźnie stracił w sondażach. Kto na tym zyskał?

Jarosław Kaczyński w Sejmie Jarosław Kaczyński w Sejmie Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Poparcie dla PiS spadło do ok. 36 proc. – wynika z wyliczeń brytyjskiego politologa Bena Stanleya. To tymczasowy spadek czy długoterminowe przemeblowanie na scenie politycznej?

Przez większość czasu w ciągu ostatnich pięciu lat rozedrganie polskiej polityki nie znajdowało odzwierciedlenia w sondażach, które pozostawały zaskakująco niezmienne i odporne na wpływ pojedynczych wydarzeń. Co prawda zdarzały się wyjątki – jak tymczasowy spadek poparcia dla PiS po porażce „27:1” w Radzie Europejskiej – ale co do zasady nawet kontrowersyjne decyzje nie wpływały znacząco na poziom poparcia dla partii. W dużej mierze można to przypisać wysoce spolaryzowanej naturze polskiej polityki, w której ocena propozycji programowych jest niejako wliczona w poparcie lub sprzeciw wobec poszczególnych ugrupowań.

Marek Migalski: Breżniewizacja systemu

PiS spadł do 36 proc.

Od kilku lat poparcie dla PiS utrzymuje się na poziomie 40–45 proc., a Koalicja Obywatelska może liczyć na ok. 15 pkt proc. mniej. Rzadko ta różnica jest mniejsza. W żadnym momencie od wyborów 2015 PiS nie lądował w sondażach za opozycją; przynajmniej nie konsekwentnie w kilku kolejnych badaniach, co mogłoby mieć znaczenie w analizie statystycznej. Pozostałe partie utrzymywały się regularnie poniżej progu 15 proc.

.Ben Stanley/Polityka.

Właśnie dlatego znaczny spadek notowań PiS w ostatnich tygodniach jest nadzwyczajny i ewidentnie szokujący dla ugrupowania. Partia Kaczyńskiego przetrwała pierwszą falę koronawirusa bez większych konsekwencji, a następnie skorzystała ze wzrostu sympatii na fali reelekcji Andrzeja Dudy. Teraz poziom poparcia dla PiS spadł z ok. 41 proc. na początku października do 36 proc.

Reklama